Co zrobić?

Jeżeli nie wiesz, gdzie zamieścić swoje pytanie - pozostaw je w tym dziale.
Wiadomość
Autor
Gucio
.
.
Posty: 62
Rejestracja: 20-06-2010, 20:28
Lokalizacja: Wrocław

Co zrobić?

#1 Post autor: Gucio » 13-07-2015, 18:01

Witam
Mój Problem przedstawia się następująco:
W nowo wybudowanym budynku wspólnoty mieszkaniowej nabyłem mieszkanie i garaż w części piwnicznej budynku. Wspólnota zawiązała się w maju, a ja w czerwcu podpisałem akt notarialny. Następnie wyjechałem służbowo zagranicę. Punktualnie opłacałem wszystkie koszty związane z utrzymaniem NW i FR. Dane kontaktowe pozostawiłem zarządowi WM.
Po 2 latach wróciłem do kraju i stwierdziłem, że mój garaż został bez mojej wiedzy i zgody obudowany
podjazdem, podejściem i podestem do mieszkania nad moim garażem.

Osoba, która chciała je nabyć, zamierzała przerobić je na lokal użytkowy i zażyczyła sobie wejście z zewnętrznej strony budynku. Tak też się stało, jednakże status prawny mieszkania nie uległ zmianie
i w dalszym ciągu figuruje w starostwie jako mieszkanie. Podejście do lokalu powstało bez pozwolenia
na budowę i żytkowanie i jest ewidentnym przykładem samowoli budowlanej naruszającej moje prawo wykonywania własności. Samowola budowlana powstała bez zgody WM na dysponowanie nieruchomością wspólną na cele budowlane a jej wyłączny użytkownik i członek zarządu WM, nie jest jej prawnym właścicielem. Obiekt ten nie jest także przynależny do nieruchomości wspólnej. Istnieje wyłącznie fizycznie, natomiast nie istnieje prawnie.
Od 10 lat bezskutecznie domagam się przywrócenia nieruchomości wspólnej przed moim garażem do stanu zgodnego z prawem i pozwoleniem na budowę. Przestronny i bezpieczny wjazd do mojego garażu został zamieniony na tunel, z którego nie mam widoczności na obie strony chodnika i jezdnię. Miałem już ponad 10 kolizji drogowych z użytkownikami chodnika.

Pomimo tego, że obiekt nie posiada żednego prawnego właściciela, nie jestem w stanie wegzekwować od WM i od PINB rozbiórki samowoli budowlanej. W kwietniu PINB otrzymał od WINB nakaz wszczęcia postępowania administracyjnego, jednakże robi wszystko aby je przedłużać w nieskończoność i zachować chociażby jego część. Jego najnowszym pomysłem jest kolejna próba wykluczenia mnie jako strony postępowania i nakazanie wspólnocie ( która nie jest właścicielem obiektu) dokonania kosztownej ekspertyzy technicznej obiektu samowoli. Wszystko po to, aby uprzywilejowanemu członkowi zarządu umożliwić w ten sposób dalsze bezproblemowe korzystanie z niego. Co byście zrobili na moim miejscu?
Szwagier doradza mi rozebrać obiekt na własny koszt. Jego argument:
kto miałby mnie ścigać za przywrócenie nieruchomości wspólnej do stanu zgodnego z prawem,
skoro nikt nie jest prawnym właścicielem tego obiektu. Jakie jest Wasze zdanie?
Pozdrawiam
Gucio

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

irenalo
moderator
moderator
Posty: 8820
Rejestracja: 27-03-2006, 20:06

Odp.: Co zrobić?

#2 Post autor: irenalo » 14-07-2015, 00:32

Gucio pisze:Samowola budowlana powstała bez zgody WM na dysponowanie nieruchomością wspólną na cele budowlane a jej wyłączny użytkownik i członek zarządu WM, nie jest jej prawnym właścicielem.
Skoro coś wybudowano/dobudowano bez pozwolenia na budowę lub zgłoszenia robót budowlanych , to owszem jest to samowola budowlana. Ale nie rozumiem: kto i czego nie jest prawnym właścicielem?
Inną rzeczą , że pozwolenie na budowę było ważne 2 lata, więc może zostało uzyskane nim Ty zostałeś właścicielem lokalu?
Gucio pisze:że mój garaż został bez mojej wiedzy i zgody obudowany
podjazdem, podejściem i podestem do mieszkania nad moim garażem.
Nie możesz do niego wjechać? Ktoś Ci obiecał, że nikt niczego nie wybuduje wokół Twojego garażu?
Gucio pisze:Obiekt ten nie jest także przynależny do nieruchomości wspólnej
Stawiałabym, że ma taki sam status , jak balkon. Nie jest w całości NW ale jest integralnie związany z budynkiem.
I jest , mimo samowoli budowlanej, w całości lub części własnością właściciela lokalu , do którego został dobudowany.
Gucio pisze:Istnieje wyłącznie fizycznie, natomiast nie istnieje prawnie.
Balkony też istnieją fizycznie ale rzadko można w aktach notarialnych czy KW znaleźć ich ślad.
Gucio pisze:. Przestronny i bezpieczny wjazd do mojego garażu został zamieniony na tunel, z którego nie mam widoczności na obie strony chodnika i jezdnię. Miałem już ponad 10 kolizji drogowych z użytkownikami chodnika.
Pytanie - czy ktoś inny też by miał takie kolizje? Argument, że Tobie zdarzają sie kolizje, nie będzie argumentem w sądzie.
To czy faktycznie nie możesz korzystać z garażu możesz ustalić tylko specjalista w tym zakresie a w sądzie biegły.
Gucio pisze:Od 10 lat bezskutecznie domagam się przywrócenia nieruchomości wspólnej przed moim garażem do stanu zgodnego z prawem i pozwoleniem na budowę.
Czyli co robisz?
Gucio pisze:PINB rozbiórki samowoli budowlanej.
Teraz się nie nakazuje od razu rozbierać , teraz się legalizuje samowolę. Ot takie ludzkie prawo uchwalono.
Gucio pisze: W kwietniu PINB otrzymał od WINB nakaz wszczęcia postępowania administracyjnego, jednakże robi wszystko aby je przedłużać w nieskończoność i zachować chociażby jego część.
Postępowanie w jakieś sprawie? Rozbiórki , legalizacji samowoli?
I część czego zachować?
Gucio pisze:Jego najnowszym pomysłem jest kolejna próba wykluczenia mnie jako strony postępowania i nakazanie wspólnocie ( która nie jest właścicielem obiektu)
Jego czyli kogo? Inspektora?
Wspólnota nie jest właścicielem ale zarządza obiektem. Jeśli wspólnota (powyżej 7 lokali) chce sobie zrobić remont wymagający pozwolenia na budowę, to wystarczy uchwała czyli zgoda większości. Nie jest potrzebna zgoda wszystkich.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

modoc
.
.
Posty: 186
Rejestracja: 11-04-2013, 08:35

Re: Co zrobić?

#3 Post autor: modoc » 14-07-2015, 04:25

Sam nie wie co robi i czego naprawde chce. Zero logiki i składu w tym co napisał.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

Gucio
.
.
Posty: 62
Rejestracja: 20-06-2010, 20:28
Lokalizacja: Wrocław

Odp.: Co zrobić?

#4 Post autor: Gucio » 14-07-2015, 20:06

Do irenalo.
Witam i dziękuję za zainteresowanie się tematem.

Wiem, że sprawa jest skomplikowana. Jej sedno tkwi w matactwie i korupcji PINB.
Ale po kolei:
1. Dokumentacja techniczna budynku nie zawierała w opracowaniu obiektu, o którym piszę wobec czego, nie uzyskał on pozwolenia na budowę.

2. Przebudowa mieszkalnia sąsiada na lokal użytkowy wymagła zgłoszenia, projektu, pozwoleń, uzgodnień, itd. Jeżeli warunki techniczne budynku i nieruchomości wspólnej nie pozwoliły jemu na uzyskanie zgody organu architektoniczno-budowlanego na doprowadzenie do jego lokalu schodów i pochylni od strony ulicy, to zdecydował się na działanie w warunkach samowoli budowlanej. Do tego celu wykorzystał moją nieobecność w kraju. Niezależnie od tego, musiał posiadać 100% gwarancję PINB, że jego przedsięwzięcie się uda.
Takie sytuacje w języku polskim określa się mianem „ układów” albo „łapówek”.

3. Do grażu mogę wjechać, ale nie mogę się przed nim zatrzymać i wysiąść z auta, bo nie otworzę drzwi samochodu. Zjazd do garażu ma 25% nachylenia. Szerokość „tunelu” 2,4 m, brama wjazdowa ma szerokość 2,3 m, czyli mam po ok. 10 cm z każdej strony pojazdu na otwarcie drzwi.

4. Nikt mi niczego nie obiecywał, ale nikt nie miał prawa obwarować mojego garażu i samowolnie zadysponować nieruchomością wspólną na cele budowlane. Sąsiad wiedział, że kupił mieszkanie. Zmiana sposobu użytkowania jego lokalu jest jego problemem, ale nie moim, i nie może odbywać moim kosztem.

5. Obiekt samowoli nie jest ani w części ani w całości własnością sąsiada, bo nie figuruje w jego akcie notarialnym. Gdyby było inaczej, udziały wszystkich właścicieli lokali musiałyby ulec zmianie.

6. Nigdzie nie ma śladu na temat tego obiektu. Nie ma planów, pozwoleń, uzgodnień, etc. Dziennik budowy budynku też wcięło.

7. Nikt inny nie ma problemów z wyjzdem z garażu, bo ich podjazdy gwarantują prawidłową
widoczność na chodnik i jezdnię i mają po 6 m szerokości. Taka była szerokość podjazdu, którą pierwotnie dysponowałem. Aktualnie podjazd ma 2,4 m szerokości. Każdy zdrowo myślący człowiek nie kupiłby garażu, do którego prowadzi tak wąski tunel.

8. Tu nie chodzi o korzystanie z garażu, bo z niego korzystam, nawet gdyby to korzystanie polegało na przechowywaniu w nim mebli. Tu chodzi o odziaływanie nielegalnego obiektu budowlanego na moją nieruchomość, na moje auto, na moje bezpieczeństwo na bezpieczeństwo przechodniów. Spróbój wjechać do garażu zimą tyłem pojazdu przy spadku 25%. Jak wjedziesz przodem, to wyjechać musisz tyłem. Tyłem nie możesz wyjechać przy dużej prędkości, ( bo taką musisz mieć ) jeżeli nie widzisz co się przed twoim autem dzieje. Nie po to kupiłem garaż aby wjżdżając do niego obijać moje auto o mury nielegalnej budowli czy kolidować z przechodniami.
Legalizacja obiektu samowoli nie jest możliwa, bo obiekt w sposób rażący narusza przepisy techniczno- budowlane zawarte w prawie budowlanym. Aby zalegalizować obiekt budowlany musi istnieć jego prawny właściciel. Takiego właściciela brak. Sąsiad jest natomiast kuzynem powiatowego inspektora NB – a ja jestem ofiarą ich układów.

8. Pod pojęciem zachowania części obiektu należy rozumieć rozebranie pochylni albo schodów z zachowaniem wpuszczonego w ścianę garażu podestu, z którego wody opadowe wpływają do mojego garażu.


Do modoc – drogi Forumowiczu, wiem co robię i wiem czego chcę i wierzę, że Ty wykorzystując Twoją umiejętność logicznego myślenia i działania będziesz w stanie udzielić mi rozsądnych i cennych wskazówek, za które z góry dziękuję.
Pozdrawiam
Gucio

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

modoc
.
.
Posty: 186
Rejestracja: 11-04-2013, 08:35

Re: Co zrobić?

#5 Post autor: modoc » 14-07-2015, 21:08

Wiesz dlaczego nie ma to sensu.
10 lat twierdzisz, że z tym walczysz. Ok
1. Skarga do Pinbu
2. Skarga do winbu na pinb
3. Skarga do WSA na winb
4. Skarga kasacyjna do NSA.
Więc poprosimy o sygnaturę sprawy z NSA i wtedy zobaczymy co jest grane część historyczną bardzo ładnie opracowują.
Bo jeśli tej drogi nie przeszedłeś to niestety ale jesteś zwykłym pieniaczem. Wszędzie widzisz układy i łapówki.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

Gucio
.
.
Posty: 62
Rejestracja: 20-06-2010, 20:28
Lokalizacja: Wrocław

Odp.: Co zrobić?

#6 Post autor: Gucio » 15-07-2015, 19:41

Do modoc - witam.
Nie przebierasz w słowach, wskazówek też mi nie udzieliłeś a więc czytaj uważnie.

10 lat temu zwróciłem się do PINB z prośbą o zainteresowanie się obiektem samowoli budowlanej. Po 4 miesiącach otrzymałem odpowiedź, że cytat -
„PINB nie posiada ustawowych kompetencji wynikających z ustawy prawo budowlane do wszczęcia postępowania administracyjnego w sprawie budynków oddanych już do użytkowania”.
W owym czasie nie znałem przepisów budowlanych i uwierzyłem w uczciwość i zasadność prawną udzielonej mi odpowiedzi. Organ administracji publicznej ma obowiązek działania na podstawie i w granicach prawa, a ja naiwny w to uwierzyłem. Nigdy bym nie przypuszczał, że zostanę ofiarą łobuza, wykorzystującego ufność obywateli do pism urzędowych.

Dwa lata temu, podczas wyjazdu z tunelu najechałbym na starszego pana, który w panice potłukł mi laską auto. Nie obeszło się bez policji. Jeden z policjantów powiedział mi, że „takie coś” nie mogło zostać dopuszczone do użytkowania i że mam się zainteresować tym tematem od nowa, bo „ coś tu jest nie tak”.
Kupiłem prawo budowlane, zacząłem je studiować i stwierdziłem, że inspektor wpuścił mnie jak szczura w kanał. Udałem się do PINB i zażądałem wglądu do akt sprawy. Akt nie było, akta wcięło. Zagroziłem, że wezwę policję i nagle akta przywędrowały łącznie z szefem nadzoru. Ten zaś nie przygotowany na moją wizytę nie potrafił wytłumaczyć się z tego, dlaczego akta leżą u niego i przez 8 lat nabierają urzędowej mocy.
Po tym zajściu zażądałem wszczęcia postępowania administracyjnego. Ten sam inspektor w trybie natychmiastowym wydał postanowienie o odmowie jego wszczęcia, argumentując to tym, że nie uznaje mnie za stronę postępowania. Jego zdaniem na zewnątrz reprezentuje mnie zarząd WM poza tym, on już sprawę rozstrzygł. Mam się z tym pogodzić, bo on tak postanowił i tak ma być!
Innego zdania był WINB, do którego napisałem zażalenie. WINB wskazał na mój interes prawny i nakazał PINB wszcząć postępowanie administracyjne w sprawie samowoli budowlanej, ze szczególnym uwzględnieniem zagrożenia bezpieczeństwa ludzi i mienia jakie powoduje obiekt.
Powiatowy inspektor wszczął postępowanie. Po wizji lokalnej obiektu i wniesionych przeze mnie uwagach doszedł widocznie do wniosku, że jego taktyka nie ma szans powodzenia wobec czego, zmienił plan działania.
PINB powiadomił mnie, że ze względu na zły stan techniczny obiektu sprawa rozpatrywana będzie pod kątem jakości użytych materiałów budowlanych i jakości wykonanych robót. ( art. 81c ust. 2 prawa budowlanego ) oraz przydatności obiektu do dalszego użytkowania. Jak myślisz – dlaczego?
Z tego powodu PINB wydał postanowienie, nakładające na WM obowiązek przedłożenia ekspertyzy technicznej obiektu. Aby pozbawić mnie możliwości zakwestionowania tego urzędowego idiotyzmu ponownie wykluczył mnie z postępowania administracyjnego w oparciu o ten sam artykuł. Mój interes prawny potwierdzony postanowieniem WINB, powiatowy INB ma w głębokim poważaniu.
Napisałem skargę do WINB na bezczynność organu. Brak odpowiedzi, ale WINB ma jeszcze tydzień czasu. Napisałem skargę do WSA i zobaczymy co będzie dalej.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jakimi wyrafinowanymi metodami urząd potrafii szykanować niewygodnego petenta. Oczywiście nie odnosi się to do wszystkich urzędników. Dla większości z nich mam respekt i szacunek. Mam nadzieję, że tego samego mogę oczekiwać od Ciebie, bo do zwykłego pieniacza z pewnością mnie już nie zaliczysz.

Prosiłem wyłącznie o poradę. Pomimo ponad 100 odsłon tego tematu, nikt nie ma żadnej recepty na to, jak mi pomóc. Doszedłem do wniosku, że jeżeli organ administracji publicznej nie ma respektu dla prawa, to muszę to prawo sam wyegzekwować.
Pozdrawiam
Gucio

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

ODPOWIEDZ

Wróć do „Poczekalnia i tematy ogólne”