Nieprawidłowości w częsciach wspólnych
Odp.: Nieprawidłowości w częsciach wspólnych
Mój lokal jest lokalem użytkowym, niemieszkalnym, przeznaczonym na wynajem. Każdy z nas właścicieli, był wzywany do UM i musiał wypełnić deklarację na podatek. W pozycji budynki i ich części należało wpisać m2 powierzchni lokalu plus m2 części wspólnych * udział. W moim przypadku: lokal 34 m2 plus prawie 10 m2 części wspólnych. Razem do opodatkowania 44 m2 od działalności gospodarczej.irenalo pisze: A Twój lokal jaki ma status?
Ja mam tak samo, tyle zarówno budynki, jak i grunty związane są z działalnością gospodarczą - czyli najwyższe podatki, nawet od korytarzy!irenalo pisze:W moich decyzjach podatkowych są dwie pozycje:
1. Pozostale grunty: podane w metrach2 proporcjonalnie do udziału w NW (wielkość działki x udział)
2. Budynki mieszkalne lub ich części : podany metraż lokalu i piwnicy, która jest pomieszczeniem przynaleznym i została ujęta w KW.
Tyle tylko, że problem polega na "cichym" PRZEJĘCIU przez nowego dewelopera tych części wspólnych - ponad 50 m2.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Nieprawidłowości w częsciach wspólnych
No to tak, jak Ci pisałam. Dotrzeć do pierwszej inwentaryzacji ( planów) , gdzie zostały wyliczone udziały i na podstawie tego sprzedano pierwszy lokal. Jeśli po drodze nie było umowy o sprzedaży cześci NW, to należy dochodzić oddania części wspólnych bądź wynagrodzenia za korzystanie z NW na wyłączność. Ale skoro ma takie długi, to wynagrodzenia nie dostaniecie.
Plany/inwentaryzacja powinny być w tym urzędzie, gdzie wydawano zaświadczenie o samodzielności lokali.
Podatki to rzecz wtórna.
Plany/inwentaryzacja powinny być w tym urzędzie, gdzie wydawano zaświadczenie o samodzielności lokali.
Podatki to rzecz wtórna.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Nieprawidłowości w częsciach wspólnych
Wyobraźcie sobie, że sprawdziłam w urzędzie, gdzie wydaje się te zaświadczenia i okazuje się, że nie ma u nich inwentaryzacji powykonawczej budynku. Urzędniczka twierdzi, iż nie jest im takowa do niczego potrzebna. Wg niej inwentaryzację budynku powinien mieć deweloper. Naturalnie, zarówno poprzedni deweloper, jak i obecny oświadczyli, że nie posiadają pierwszej inwentaryzacji. Natomiast "nowe ", częściowe inwentaryzacje, dotyczące parteru i podziemia budynku tworzone przez obecnego dewelopera znacznie zmniejszają powierzchnię m2 części wspólnych, zaś dodatkową powierzchnię zyskuje obecny deweloper. Udziały dewelopera nadal się zgadzają, bo przyjął on sobie większą powierzchnię wszystkich wydzielonych lokali.irenalo pisze:No to tak, jak Ci pisałam. Dotrzeć do pierwszej inwentaryzacji ( planów) , gdzie zostały wyliczone udziały i na podstawie tego sprzedano pierwszy lokal. Jeśli po drodze nie było umowy o sprzedaży cześci NW, to należy dochodzić oddania części wspólnych bądź wynagrodzenia za korzystanie z NW na wyłączność. Ale skoro ma takie długi, to wynagrodzenia nie dostaniecie.
Plany/inwentaryzacja powinny być w tym urzędzie, gdzie wydawano zaświadczenie o samodzielności lokali.
Podatki to rzecz wtórna.
Czy ktoś ma pomysł, gdzie szukać pierwszej inwentaryzacji wraz z udziałami?
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Nieprawidłowości w częsciach wspólnych
A na jakiej podstawie zostało wydane zaświadcznie o samodzielności lokali? Na piękne oczy dewelopera?Pelasia pisze:Wyobraźcie sobie, że sprawdziłam w urzędzie, gdzie wydaje się te zaświadczenia i okazuje się, że nie ma u nich inwentaryzacji powykonawczej budynku.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Za%C5%9Bw ... Bci_lokalu
Gdzie oni to mają? Na jakiej podstawie został wyliczony udział?decyzja o pozwoleniu na użytkowanie budynku, w którym znajduje się lokal,
rzut kondygnacji budynku z zaznaczeniem lokalu i ewentualnych pomieszczeń przynależnych (mogą to być oddzielne rzuty),
oświadczenie, że po zakończeniu budowy nie zostały wprowadzone żadne zmiany,
inne dokumenty, w zależności od potrzeb i wymagań poszczególnych urzędów, jak np.: pełnomocnictwo, pismo o nadaniu numerów porządkowych dla budynku, wypis i wyrys z rejestru gruntów, wyciągi z dokumentacji technicznej.
Wskazane jest, aby rzuty kondygnacji z zaznaczonym lokalem były podpisane przez osobę posiadająca uprawnienia budowlane lub rzeczoznawcy majątkowego zgodnie z art. 174 ust. 3a pkt 4 ustawy o gospodarce nieruchomościami z dnia 21 sierpnia 1997 r., potwierdzającą, że dany lokal jest samodzielnym lokalem – mimo że nie ma takiego wymogu wpisanego wprost w ustawie, w praktyce urzędy wymagają takiego podpisu.
Może rozmawiałaś nie z tą osobą co powinnaś? Ignorantów w urzędach dostatek.
Sprawdź w KW, kto nabył pierwszy lokal.
https://przegladarka-ekw.ms.gov.pl/eukw ... sowe=false
Skontaktuj się z tą osobą i zapytaj jakie dokumenty dostarczono do aktu. Bo może notariusz coś ma.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Nieprawidłowości w częsciach wspólnych
Ja może spróbuję od początku....
Kupiłam lokal we wspólnocie. Rok zakupu 2009. Budynek jest 7 kondygnacyjny: podziemie (hala garażowa), parter ( zaplecze hotelowe) i 5 pięter (lokale użytkowe). Były już deweloper uzyskał pozwolenie na użytkowanie tylko lokali na piętrach od 1 do 5: "bez garaży w podpiwniczeniu i wygrodzonych od komunikacji pomieszczeń parteru".
W związku z tym, że właściciele lokali położonych na piętrach 1-5 pochodzą z całej Polski, akty notarialne sprzedaży tych lokali deweloper podpisywał w trzech różnych miastach, u trzech różnych notariuszy. Każdy właściciel lokalu położonego na piętrach 1-5 miał swój udział, policzony w ten sam sposób, co pozostali. Czyli dany lokal ma swój metraż ( licznik ułamka do wyliczenia udziału), zaś z inwentaryzacji wynikała wielkość wszystkich wyodrębnionych lokali (mianownik ułamka do wyliczenia udziału). Problem w tym, że u każdego z trzech notariuszy pojawia się inna powierzchnia części wspólnych. W pierwszych aktach mamy 3000 m2, w kolejnych 1300 m2, a ostatnie mają 600 m2.
W roku 2013 wszedł w udziały byłego dewelopera nowy właściciel - deweloper. Wspólnota powierzyła mu notarialnie zarząd nad budynkiem, jest największym naszym udziałowcem. Nowy deweloper nie pytając nikogo z nas o zdanie, "przyjął sobie", że wszystko, co nie jest czyjąś własnością (czyli bez lokali na piętrach 1-5), należy do niego. Nie interesowało go, ile powierzchni powinien mieć w stosunku do swoich udziałów! Wydzielił sobie pomieszczenia parteru i podziemia w zupełnie inny sposób, niż było to przewidziane w projekcie (zwiększając jednocześnie powierzchnię wydzielanych lokali, pomniejszając części wspólne do wielkości 600 m2). Do każdego z nowo wydzielonych lokali uzyskał już zaświadczenie o samodzielności i oświadczeniem sprzedał sobie lokale notarialnie. Zwiększona powierzchnia widnieje już w księgach wieczystych. Obecnie deweloper prowadzi rozbudowę i nadbudowę na działce wspólnoty. Uzyskał na to zgodę większości we wspólnocie (ale nie wszystkich). Po zakończeniu rozbudowy, zrobi nową inwentaryzację powykonawczą całości budynku (wraz ze swoją "nową" - zwiększoną powierzchnią) i zmieni udziały, legalizując sobie zagarniętą powierzchnię.
I stąd moje pytanie: jak udowodnić, co należało do części wspólnych? Jak zablokować takie działania dewelopera i zarządcy w jednym?
Kupiłam lokal we wspólnocie. Rok zakupu 2009. Budynek jest 7 kondygnacyjny: podziemie (hala garażowa), parter ( zaplecze hotelowe) i 5 pięter (lokale użytkowe). Były już deweloper uzyskał pozwolenie na użytkowanie tylko lokali na piętrach od 1 do 5: "bez garaży w podpiwniczeniu i wygrodzonych od komunikacji pomieszczeń parteru".
W związku z tym, że właściciele lokali położonych na piętrach 1-5 pochodzą z całej Polski, akty notarialne sprzedaży tych lokali deweloper podpisywał w trzech różnych miastach, u trzech różnych notariuszy. Każdy właściciel lokalu położonego na piętrach 1-5 miał swój udział, policzony w ten sam sposób, co pozostali. Czyli dany lokal ma swój metraż ( licznik ułamka do wyliczenia udziału), zaś z inwentaryzacji wynikała wielkość wszystkich wyodrębnionych lokali (mianownik ułamka do wyliczenia udziału). Problem w tym, że u każdego z trzech notariuszy pojawia się inna powierzchnia części wspólnych. W pierwszych aktach mamy 3000 m2, w kolejnych 1300 m2, a ostatnie mają 600 m2.
W roku 2013 wszedł w udziały byłego dewelopera nowy właściciel - deweloper. Wspólnota powierzyła mu notarialnie zarząd nad budynkiem, jest największym naszym udziałowcem. Nowy deweloper nie pytając nikogo z nas o zdanie, "przyjął sobie", że wszystko, co nie jest czyjąś własnością (czyli bez lokali na piętrach 1-5), należy do niego. Nie interesowało go, ile powierzchni powinien mieć w stosunku do swoich udziałów! Wydzielił sobie pomieszczenia parteru i podziemia w zupełnie inny sposób, niż było to przewidziane w projekcie (zwiększając jednocześnie powierzchnię wydzielanych lokali, pomniejszając części wspólne do wielkości 600 m2). Do każdego z nowo wydzielonych lokali uzyskał już zaświadczenie o samodzielności i oświadczeniem sprzedał sobie lokale notarialnie. Zwiększona powierzchnia widnieje już w księgach wieczystych. Obecnie deweloper prowadzi rozbudowę i nadbudowę na działce wspólnoty. Uzyskał na to zgodę większości we wspólnocie (ale nie wszystkich). Po zakończeniu rozbudowy, zrobi nową inwentaryzację powykonawczą całości budynku (wraz ze swoją "nową" - zwiększoną powierzchnią) i zmieni udziały, legalizując sobie zagarniętą powierzchnię.
I stąd moje pytanie: jak udowodnić, co należało do części wspólnych? Jak zablokować takie działania dewelopera i zarządcy w jednym?
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Nieprawidłowości w częsciach wspólnych
Byłam u notariusza, ten nic nie ma odnośnie inwentaryzacji i udziałówirenalo pisze:Sprawdź w KW, kto nabył pierwszy lokal.
https://przegladarka-ekw.ms.gov.pl/eukw ... sowe=false
Skontaktuj się z tą osobą i zapytaj jakie dokumenty dostarczono do aktu. Bo może notariusz coś ma.
Mam też skan pierwszego aktu notarialnego. Powierzchnia części wspólnych: 3000 m2. Deweloper może powiedzieć, że tyle nie ma, a geodeta się po prostu pomylił.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Uniemożliwienie dostępu do ogólnodostępnych części wspólnych
autor: franki » 21-08-2021, 15:13 » w Nieruchomość wspólna - 8 Odpowiedzi
- 1792 Odsłony
-
Ostatni post autor: franki
23-08-2021, 22:55
-
-
-
Szczury w podwieszanym suficie przechodzące z części wspólnych
autor: S. Monika » 21-07-2022, 03:08 » w Poczekalnia i tematy ogólne - 4 Odpowiedzi
- 948 Odsłony
-
Ostatni post autor: S. Monika
25-07-2022, 17:16
-
-
-
Materialna odpowiedzialnośc zbiorowa za koszty uszkodzeń lub dewastacji części wspólnych
autor: Andrzej78 » 16-03-2023, 18:35 » w Nieruchomość wspólna - 1 Odpowiedzi
- 655 Odsłony
-
Ostatni post autor: piotrusb
17-03-2023, 14:11
-