Sprawa sądowa z jednym z lokatorów
Odp.: Sprawa sądowa z jednym z lokatorów
irenalo pisze:Dostaliście coś z sądu? Nakaz zapłaty? Jeśli tak, to trzeba się odwołać w określonym terminie. Nie przegapcie tego.tyson pisze:Witam!!!! Lokator (jeden ze współwłaścicieli) wysłał nam dwa wezwania do zapłaty na które się nie zgodziliśmy więc podał pozostałych współwłaścicieli lokali do sądu z powództwa cywilnego.
Generalnie uważam , że powinniście się bronić.
Gdyby wspólnota nie podjęła żadnych starań, to zachowanie tego współwłaściciela byłoby zrozumiałe.
Ale skoro podjęliście rozsądne działanie (remont całego dachu, niskooprocentowany kredyt) to zachowanie tego współwłaściciela było samowolą , która zaszkodziła wszystkim.
Może warto przemyśleć jakaś ugodę?
Narazie dostaliśmy wezwanie do sądu na sprawę ponieważ podano nas z powództwa cywilnego. Też chcemy się bronić ale tę osobę reprezentuje kancelaria prawna i nie wiem czy damy radę sami się wybronić. Ugoda była proponowana na zebraniu u zarządcy jednak lokator poinformował nas że w pozwie jest napisane jakiej kwoty żąda i tylko taka go interesuje. Nie było z jego strony żadnej woli do ugody.
Chodzi mi o stronę prawną tej sytuacji czy postępowanie tego lokatora było zgodne z prawem???
Proszę o opinie w tej sprawie
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Sprawa sądowa z jednym z lokatorów
Niech wspólnota też skorzysta z pomocy prawnej. Koszty poniosą wszyscy - nawet ten od dachu.tyson pisze:Też chcemy się bronić ale tę osobę reprezentuje kancelaria prawna i nie wiem czy damy radę sami się wybronić.
Jak kształtują się udziały?
W mojej opinii nie było zgodne z prawem.
Gdyby nikt się nie interesował remontem, gdyby nie było woli rozwiązania problemu to owszem - właściciel lokalu mógł tak postąpić.
Czemu nie pogoniliście wykonawcy?
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Sprawa sądowa z jednym z lokatorów
Też uważam że bez pomocy prawnika się nie obędzie.irenalo pisze:Niech wspólnota też skorzysta z pomocy prawnej. Koszty poniosą wszyscy - nawet ten od dachu.tyson pisze:Też chcemy się bronić ale tę osobę reprezentuje kancelaria prawna i nie wiem czy damy radę sami się wybronić.
Jak kształtują się udziały?
W mojej opinii nie było zgodne z prawem.
Gdyby nikt się nie interesował remontem, gdyby nie było woli rozwiązania problemu to owszem - właściciel lokalu mógł tak postąpić.
Czemu nie pogoniliście wykonawcy?
Jest pięć rodzin w budynku.
Chcieliśmy pogonić ale lokator powiedział że on chce sobie zabezpieczyć ten kawałek i robi to z własnych środków więc nie chcieliśmy utrudniać. Gdybyśmy wiedzie;li że to się tak potoczy zrobilibyśmy to zupełnie inaczej.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Sprawa sądowa z jednym z lokatorów
No zrobił z własnych środków. Ale miał zabezpieczyć czyli załatać dziury a nie remontować część dachu.tyson pisze:Chcieliśmy pogonić ale lokator powiedział że on chce sobie zabezpieczyć ten kawałek i robi to z własnych środków więc nie chcieliśmy utrudniać.
Poza tym niech on udowodni , że miał Waszą zgodę na taki zakres robót. Musicie zeznać przed sądem,. że nie wyrażaliście zgody na taki zakres robót.
Może się skończyć tym, że sąd Wam nakaże jednak część zapłacić.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Sprawa sądowa z jednym z lokatorów
Dla ścisłości - w małej wspólnocie nie podejmuje się uchwał (w znaczeniu ustawy o własności lokali). Podejmuje się decyzje dotyczące czynności zwykłego zarządu, jak i czynności zwykły zarząd przekraczające. Te pierwsze wymagają zgody ponad 50% właścicieli (licząc udziałami), a tylko te drugie zgody wszystkich właścicieli (lub zastępczego rozstrzygnięcia sądu).tyson pisze:Lokator o którym piszę jest jednym z współwłaścicieli lokali jest to budynek do 7 lokali i dlatego jeżeli podejmujemy jakąś uchwałę to musi być 100% głosów.
Dach jest częścią nieruchomości wspólnej (nieważne nad czyim mieszkaniem) i ów właściciel bezwzględnie powinien mieć Waszą zgodę na takie roboty.tyson pisze:Bez zgody pozostałych współwłaścicieli lokator umówił się z wykonawcą na to aby ten wykonał roboty nad jego częścią mieszkania.
Właściciel ten bez wątpienia postępuje nieetycznie, zwłaszcza jeśli jak piszesz, naprawa dachu nie była kwestią do wykonania natychmiast, a deszcz nie lał mu się do mieszkania, natomiast od strony formalno-prawnej na pewno w sądzie zasadne będzie przedstawienie dokumentów potwierdzających, że aktywnie działaliście, aby doprowadzić do remontu - podniesienie składki na FR, starania o kredyt, zapytania do wykonawców itp.
To też istotny dowód do przedłożenia w sądzie.tyson pisze:Poza tym mamy protokoły z przeglądu technicznego budynku jest tam napisane że dachówka nadaje się do przełożenia ale jest też napisane że budynek nie zagraża bezpieczeństwu.
piotrusb
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |