Brak zgody sąsiada na podłączenie do kanalizacji

[ann34]

Jestem w małej wspólnocie (4 mieszkania) w starym budynku, w którym toalety są na korytarzu. Chcę zrobić łazienkę w mieszkaniu. Aby tego dokonać potrzebna jest zgoda na zrobienie otworu w stropie piwnicy, a także udostępnienie piwnicy sąsiada, w której znajdują się rury. Nastroje są dziwne i podejrzewam, że owy sąsiąd nie będzie chciał na takie prace wyrazić zgody. Z tego, co widzę aby ten brak jednomyślności podważyć należy mieć min. 50% udziałów w częściach wspólnych, czy dotyczy to także zgody na remont wewnątrz mieszkania? Czy oznacza to, że w takiej sytuacji nie można rozpatrywać sprawy w sądzie administracyjnym? Chodzi o dostosowanie mieszkania do obecncyh standardów użytkowania, nic szczególnego. Trochę abstrakcyjne wydaje się to, że jeden sąsiad może przesądzić o tym, że mieszkanie będzie pozbawione normalnych warunków i łazienki. Jak to wygląda w praktyce? Ktoś miał podobne doświadczenia?

[piotrusb]

Jeśli w Waszej wspólnocie są 4 lokale, to zgodnie z art. 19 ustawy o własności lokali. nie jesteście małą, ale dużą wspólnotą i macie obowiązek powołania (wyboru) zarządu (art. 20 ust. 1 uwl) lub powierzenia zarządu (art. 18 uwl). I z kolei zgodnie z art 13 ust. 2 uwl

Na żądanie zarządu właściciel lokalu jest obowiązany zezwalać na wstęp do lokalu, ilekroć jest to niezbędne do przeprowadzenia konserwacji, remontu albo usunięcia awarii w nieruchomości wspólnej, a także w celu wyposażenia budynku, jego części lub innych lokali w dodatkowe instalacje.

Jeśli sąsiad się temu nie podporządkuje to zarząd lub zarządca może wystąpić do sądu o przymusowe udostępnienie lokalu, przy czym właściwy jest tu wydział cywilny sądu powszechnego, a nie sąd administracyjny. Ten ostatni nie mu tu nic do rzeczy.

[ann34]

Jeśli w Waszej wspólnocie są 4 lokale, to zgodnie z art. 19 ustawy o własności lokali. nie jesteście małą, ale dużą wspólnotą i macie obowiązek powołania (wyboru) zarządu (art. 20 ust. 1 uwl) lub powierzenia zarządu (art. 18 uwl). I z kolei zgodnie z art 13 ust. 2 uwl

Na żądanie zarządu właściciel lokalu jest obowiązany zezwalać na wstęp do lokalu, ilekroć jest to niezbędne do przeprowadzenia konserwacji, remontu albo usunięcia awarii w nieruchomości wspólnej, a także w celu wyposażenia budynku, jego części lub innych lokali w dodatkowe instalacje.

Jeśli sąsiad się temu nie podporządkuje to zarząd lub zarządca może wystąpić do sądu o przymusowe udostępnienie lokalu, przy czym właściwy jest tu wydział cywilny sądu powszechnego, a nie sąd administracyjny. Ten ostatni nie mu tu nic do rzeczy.

Budynek jest wydany pod zarząd budynków mieszkalnych w moim mieście. Teraz widzę, że w 2020 roku przepisy uległy zmianie i mała wspólnota to do 3, nie 7 mieszkań. W tym budynku jest ich 4, z czego 3 wyodrębnione, jedno nie, jak sądzę po księgach wieczystych (brak księgi wieczystej dla wspomnianego lokalu, który jest zamieszkiwany).
Bardzo dziękuję za odpowiedź i poświęcony czas. Pozdrawiam!

[irenalo]

Być może to 4 mieszkanie, to mieszkanie gminne i lokal nie jest wyodrębniony. Dlatego nie ma księgi na lokal. Proszę sprawdzić w księdze gruntowej (!) w dziale własność czy gmina lub inny podmiot ma jakieś udziały. I to gmina (albo inny podmiot) podejmuje wszelkie decyzję dotyczące części wspólnych.
U zarządcy powinna być lista właścicieli wraz z udziałami. Trzeba sprawdzić do kogo należy ta piwnica. Może nie jest czyjąś własnością i tylko jest podział do użytkowania.
Żeby zrobić łazienkę, trzeba mieć projekt i trzeba wystąpić o pozwolenie na budowę do organu architektoniczno-budowlanego. Potrzebny jest wolny pion wentylacyjny.

[ann34]

Dziękuję za cenne podpowiedzi. Tak, według księgi wieczystej nieruchomości gruntowej, gmina ma udziały. Poza nią 3 właścicieli mieszkań ma procentowe udziały w częściach wspólnych i działce gruntu. Piwnica nie jest wymieniona w akcie notarialnym, z czego wnioskuję że piwnice również należą do części wspólnych i zostały umownie przypisane do określonych mieszkań. Dotychczas sądziłam, że pozwolenia sąsiadów na niezbędne prace są formalnością, jednak sytuacja jest niepewna pod tym względem. Sąsiad stwierdził, że "nie wie czy wyrazi zgodę na podłączenie kanalizacji w moim mieszkaniu, ponieważ gdy on robił sobie łazienkę w mieszkaniu nikt z sąsiadów na to nie wyrażał zgody i na własny koszt robił rury(?)". Jak mniemam chodzi o część przyłącza, nie jest to do końca jasne. Napomknę tylko, że jest to mieszkanie odziedziczone po rodzinie, które przejęłam pół roku temu. Nie mam więc z tymi zaszłościami nic wspólnego. Ze względu na te niedopowiedzenia próbuję zorientować się zawczasu jakie mam pole manewru w przypadku braku zgody ze strony sąsiada. W tej sytuacji będę załatwiać wszelkie formalności i poczekam na rozwój wypadków. Odpowiedzi państwa były mi bardzo pomocne. Dziękuję serdecznie za poświęcony czas. Pozdrawiam

[irenalo]

Proszę zapytać w gminie w organie architektoniczno-budowlanym ( wydział architektury ,budownictwa) czy jest potrzebne POZWOLENIE Na BuDOWĘ czy wystarczy ZGŁOSZENIE ROBÓT BUDOWLANYCH. Może to być zabytek. Proszę to tam sprawdzić.Proszę policzyć udziały: swoje i gminy. Bo wystarczy mieć ponad 50 % , by uchwała zapadła.
Oczywiście wszystkie koszty projektu, przyłącza, wentylacji ponosi właściciel mieszkania. Wspólnota nie dokłada. Wspólnota tylko wyraża zgodę na remont.
Jeżeli piwnica nie jest własnością, to tym lepiej. Użytkownik piwnicy nie ma prawa blokować wejścia do niej. Jeśli się nie zgodzi, a sprawa wyląduje w sądzie, to może ponieść koszty sądowe. Ewentualnie można wystąpić o odszkodowanie.
I jeszcze jedno. Sąsiad twierdzi, że zrobił łazienkę. Czy zrobił to legalnie ( projekt, uchwała WM, zgodą organu architektoniczno,-budowlanego) czy jest to samowola budowlana? Jeśli to drugie, to jest argument do negocjacji. ;-)