Brak zgody sąsiada na podłączenie do kanalizacji

[irenalo]

Które to jest piętro? I proszę dopytać jakie części wspólne sąsiad wymienił na własny koszt? Niektóre zobowiązania we wspólnocie przechodzą na następnych właścicieli.

[ann34]

Proszę zapytać w gminie w organie architektoniczno-budowlanym ( wydział architektury ,budownictwa) czy jest potrzebne POZWOLENIE Na BuDOWĘ czy wystarczy ZGŁOSZENIE ROBÓT BUDOWLANYCH. Może to być zabytek. Proszę to tam sprawdzić.Proszę policzyć udziały: swoje i gminy. Bo wystarczy mieć ponad 50 % , by uchwała zapadła.
Oczywiście wszystkie koszty projektu, przyłącza, wentylacji ponosi właściciel mieszkania. Wspólnota nie dokłada. Wspólnota tylko wyraża zgodę na remont.
Jeżeli piwnica nie jest własnością, to tym lepiej. Użytkownik piwnicy nie ma prawa blokować wejścia do niej. Jeśli się nie zgodzi, a sprawa wyląduje w sądzie, to może ponieść koszty sądowe. Ewentualnie można wystąpić o odszkodowanie.
I jeszcze jedno. Sąsiad twierdzi, że zrobił łazienkę. Czy zrobił to legalnie ( projekt, uchwała WM, zgodą organu architektoniczno,-budowlanego) czy jest to samowola budowlana? Jeśli to drugie, to jest argument do negocjacji. ;-)

Dziękuję bardzo, tak zrobię. Wybiorę się do urzędu. Z ciekawości już wcześniej sprawdzałam czy budynek nie widnieje w rejestrze zabytków, nie ma go tam. Oczywiście jest to remont wewnątrz lokalu więc ja ponoszę wszelkie koszta i miałam tego świadomość od początku. Stąd też postrzegałam podpisy współwłaścicieli części wspólnych jako formalność, nie coś co muszę ze swojej strony "wybłagać", a ktoś próbuje właśnie na takiej pozycji mnie postawić Zasięgnę również informacji odnośnie łazienki sąsiada. W jego przypadku WC na korytarzu przylegało do ściany mieszkania więc wcielił je zabierając kawałek korytarza. Mimo, że od prac minęło według jego twierdzeń 20 lat, ta ściana na klatce nie jest dokończona, na styropian rzucona jest siatka, jest to "zagłaskane" i tyle. Choć dla oddania sprawiedliwości, cała klatka wymaga remontu więc niewiele to zmienia w kontekście ogólnej estetyki :) Rzeczywiście wątpliwości wzbudza we mnie fakt, iż sąsiad z jednej strony twierdzi, że "nikt nie wyrażał zgody", a te prace jednak zostały wykonane. Gdyby takiej zgody nie było, a jeśli dobrze rozumiem do 2020 roku mała wspólnota liczyła do 7 mieszkań, potrzebna była jednomyślność, jakim cudem łazienka została zrobiona? Nie sądzę jednak, aby ktoś był na tyle lekkomyślny aby dokonać samowoli. W normalnej sytuacji oczywiście by mnie to nie obchodziło, w tym wypadku, ma Pani jednak rację, że jest to istotna informacja, która może być w pewnym sensie kartą przetargową Raz jeszcze dziękuję za cenne wskazówki, jestem niezmiernie wdzięczna!

[ann34]

Które to jest piętro? I proszę dopytać jakie części wspólne sąsiad wymienił na własny koszt? Niektóre zobowiązania we wspólnocie przechodzą na następnych właścicieli.

Jest to parter, II kondygnacja, budynek z podpiwniczeniem. Tak, dopytam się, o które części chodzi bo żal wyziera tak ogromny jakby sąsiad wymienił na swój koszt całe piony. Sam twierdzi, że te prace wykonane były 20 lat temu, raczej ówcześni właściciele byliby do tego momentu pociągnięci do odpowiedzialności za te koszta? Wszakże niezależnie od tego, czy toaleta jest na korytarzu czy w lokalu, z tych rur korzystają wszyscy. Jeśli piony są stare, ich wymiana i tak będzie nieunikniona w perspektywie najbliższych lat...

[irenalo]

W Polsce dużo jest samowoli. Jeśli 1 mieszkanie jest gminne, to prawdopodobnie gmina te mieszkania sukcesywnie sprzedawała. Może on robił tę łazienkę, gdy to było jeszcze mieszkanie gminne. Wtedy tylko gmina decydowała.
Urządzenia w łazience trzeba podłączyć do pionów kanalizacyjnych, które to piony są częścią wspólną. Czasami piony są nieprzystosowane do nowych podłaczeń. Za wąska średnica, brak możliwości zrobienia przyłącza do mieszkania, bo nie możliwości zrobienia trójnika itp. I wtedy trzeba wymienić też część instalacji wspólnej,
Proszę z KW spisać udziały. Uderzyć do gminy, przedstawiciel gminy powinien się zgodzić, gdy remont będzię zgodny ze sztuką budowlaną i dopełnione będą wszystkie formalności.. Uderzyć do drugiego sąsiada + Wasz głos. I może uchwała zapadnie bez głosu marudzącego sąsiada.

[irenalo]

Jeszcze jedno przyszło mi na myśl. Może ten sąsiad jest taki rozżalony, bo myśli, że wyrażenie zgody w uchwale jest równoznaczne z finansowaniem przez wspólnotę.