Jednorazowe prawo do wglądu?

[kira]

Witam,

właśnie kartkowałam przez trzy godziny księgowość naszej wspólnoty mieszkaniowej. Domagałam się też wgłądu do dokumentacji i podstawowych dokumentów. Toczy się proces i nie jestem pewna, czy mam wszystkie dokumenty jako zdjęcia. Zarządca odmówił mi dostęp do tych podstawowych dokumentów z uzasadnieniem, że już raz miałam wgląd do tych dokumentów (w grudniu 2008) i że drugi raz nie pozwala mi zajrzeć do nich. Czy prawo do wglądu jest jakoś ilościowo ograniczone? Na pewno nie jest jednorazowe, tym bardziej nie, kiedy się toczy proces i dokumenty mogą być potrzebne jako dowody. Co zrobić, jeśli zarządca dalej odmówi mi wgląd do dokumentów które już raz widziałam.

Dziękuje i pozdrawiam,

Kira

[madi]

Witam,

z tego co wiem można ile się chce i jak długo się chce. jedyne czego nie można to wynieść dokumentów na zewnątrz, ale można przepisać:) itp..

pozdrawiam

[andy]

Zarządca odmówił mi dostęp do tych podstawowych dokumentów z uzasadnieniem, że już raz miałam wgląd do tych dokumentów (w grudniu 2008) i że drugi raz nie pozwala mi zajrzeć do nich.

Niech zarządca tą bzdurną odmowę da Ci na piśmie i wyrwij tego chwasta za pomocą skargi do Ministra Infrastruktury. Kiedyś rzezimieszkom obcinano rękę, a teraz chyba naznaczają ich licencjami zarządców nieruchomości.

To ty jesteś współwłaścicielką całej dokumentacji wspólnoty, a zarządca ma wyłącznie obowiązek rzetelnego gromadzenia tej dokumentacji. Odmowa okazania Ci dokuemntów wspólnoty przez zarządcę jest spenalizowanym w kodeksie karnym czynem przestępczym:

Art. 276. Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

[kira]

Dzięki, jesteś niedoceniony, andy. Tego paragrafa potrzebowalam. Pojutrze pojde kolejny raz do zarządcy, dam znać, czy się dał złamać. Ręki mu obcinam (zbyt krwawe zajęcie), poza tym jego zona będzie świadkiem. Ale czytam kolejne kryminały i chyba sobie wyobrażam, że on jest (słuszną) ofiarą morderstwa)...

[kira]

oczywiście mu ręki NIE obcinam. Nasty business. Niech to zrobią sądy.

[wokal79]

Nie ma takich ograniczeń.

Ewentualnie może być wyznaczona opłata za skserowanie jednej strony dokumentów. Tak aby zarządca czy zarząd nie dokładał to interesu jak ktoś chce skserować x segregatorów dokumentów.

Zawsze można taką odmowę użyć jako fajną broń - np. skierować skargę do komisji odpowiedzialności zarządców, skierować skargę do rady nadzorczej spółki (jeśli działa w formie spółki) i powiadomić lokalną prasę.