Wspólnota Mieszkaniowa

napad pisze:A jak wygrasz w sądzie to stracisz sąsiada.
Załóżmy -jestem w zarządzie u mnie przecieka balkon ,konstrukcję ma taką że podłoga balkonu jest u mnie sufitem.Wzywam sąsiada do naprawy ,sąsiad wzywa mnie -czyli zarząd -czyli wspólnotę do naprawy.Odmawiamy.Podaję sąsiada Do sądu ,sąsiad wspólnotę ,x czasu w sądzie ,a mój sufit już odparzony spadł.

Wydaje mi się, że sąsiad, którego sufit został zalany powinien zgłosić to nie do sąsiada tylko do swojego ubezpieczyciela. Ubezpieczyciel wypłaci mu odszkodowanie za remont sufitu, ale wystąpi z regresem do Wspólnoty, która musi posiadać obowiazkowe ubezpieczenie OC od takich zdarzeń. Oczywiście Wspólnota będzie musiała pokryć koszt naprawy balkonu, ale Ty nie stracisz wtedy sąsiada.

irenalo pisze:

napad pisze:ałóżmy -jestem w zarządzie u mnie przecieka balkon ,konstrukcję ma taką że podłoga balkonu jest u mnie sufitem

Skoro "pogłoga" balkonu jest "sufitem" u Ciebie to jest to strop , który jest częścią wspólną (NW).
I jesli właściciel balkonu nie przyczynił się do tego, że izolacja tego stropu została uszkodzona to naprawa obciąża wspólnotę.
Jeśli sie przyczynił, to wspólnota naprawia i występuje o odszkodowanie do właściciela balkonu.

Jeżeli się sąsiad nie przyczynił ,a w wyniku przecieku spadł u mnie sufit - lub delikatniej jest plama po zalaniu ,a jest to strop ,który jest częścią wspólną to wspólnota ma u mnie malować sufit?
Marekrobert-a jeżeli nie mam ubezpieczonego mieszkania? (tak wiem głupota )

marekrobert pisze:sąsiad, którego sufit został zalany powinien zgłosić to nie do sąsiada tylko do swojego ubezpieczyciela

Pod warunkiem, że ma ubezpieczone mieszkanie.

napad pisze:w wyniku przecieku spadł u mnie sufit - lub delikatniej jest plama po zalaniu ,a jest to strop ,który jest częścią wspólną to wspólnota ma u mnie malować sufit?

Jeśli za przeciek odpowiada wspólnota (powstał on na nieruchomości wspólnej), to tak.

napad pisze:

irenalo pisze:

napad pisze:ałóżmy -jestem w zarządzie u mnie przecieka balkon ,konstrukcję ma taką że podłoga balkonu jest u mnie sufitem

Skoro "pogłoga" balkonu jest "sufitem" u Ciebie to jest to strop , który jest częścią wspólną (NW).
I jesli właściciel balkonu nie przyczynił się do tego, że izolacja tego stropu została uszkodzona to naprawa obciąża wspólnotę.
Jeśli sie przyczynił, to wspólnota naprawia i występuje o odszkodowanie do właściciela balkonu.

Jeżeli się sąsiad nie przyczynił ,a w wyniku przecieku spadł u mnie sufit - lub delikatniej jest plama po zalaniu ,a jest to strop ,który jest częścią wspólną to wspólnota ma u mnie malować sufit?
Marekrobert-a jeżeli nie mam ubezpieczonego mieszkania? (tak wiem głupota )

A wspolnota nie ma ubezpieczenia?
I nie ma u Ciebie malowac ale zwrócić koszty malowania.

napad pisze:Marekrobert-a jeżeli nie mam ubezpieczonego mieszkania? (tak wiem głupota )

piotrusb pisze:Pod warunkiem, że ma ubezpieczone mieszkanie.

Oczywiście macie racje i moze tak się zdarzyć, że nikt nie jest ubezpieczony. Ubezpieczenie to w sumie taki pusty wydatek na wszelki wypadek, gdyby coś się złego wydarzyło. Podzielę się jednak z Wami warunkami ubezpieczenia mojej Wspólnoty i mojego mieszkania, żebyście ocenili wielkość wydatków i ocenili czy warto. Polisa Wspólnoty opiewa ubezpieczonie od wszystkiego co możliwe (pożar,zalanie, dewastacja, wybite szyby, graffiti) z windami (falownikami), pompami włącznie. Wartość przedmiotu ubezpieczenia 38 mln zł. Wynegocjowana stawka roczna 3.870 zł. Powierzchnia użytkowa lokali 9060,25 m2. Daje 3870 : 9060,25 :12 = 0,04 zł/m2. Przy lokalu 60 m2 opłata z tego tytułu wynosi 2,4 zł/m-c. Kwota nie powaliła Was chyba. A teraz moje mieszkanie. Polisa opiewa na:
stałe elementy lokalu - wartość 30.000 zł
ruchomości domowe - wartość 10.000 zł
OC w zyciu prywatnym - wartość 20.000 zł
Umowę zawarłem na 3 lata. Roczna stawka w każdym roku okresu trzechletniego jest stała i wynosi 110 zł rocznie.
Obie Polisy zawrate są w znanej autriackiej firmie ubezpieczeniowej (nazwy nie podaję, zeby nie uprawiać kryptoreklamy).
Nie wiem czy są to dla Was duże kwoty, ale życiowe doświadczenie nauczyło mnie, ze warto być ubezpieczonym.