W Internecie pełno jest niepełnych, przekłamanych, albo wręcz bzdurnych informacji. I to jest przykład. Z tego źródła:
Aby wspólnota w budynku liczącym więcej niż siedem lokali mogła zacząć działać należy zwołać zebranie właścicieli lokali, którzy powinni wybrać jedno- lub kilkuosobowy zarząd, określić wysokość miesięcznej opłaty na pokrycie kosztów zarządu, uchwalić statut wspólnoty i regulamin porządku domowego,
Bzdura. Wspólnota nie musi uchwalać ani statutu (w przeciwieństwie do spółdzielni), ani regulaminu porządku domowego.
Narzucenie przez dewelopera zarządcy nieruchomości nie oznacza, że właściciele lokali nie mają prawa dokonywać żadnych zmian w tym zakresie. Prawo kontroli działalności zarządu służy każdemu właścicielowi lokalu
Autor raz pisze o zarządzie, raz o zarządcy, nie czyniąc rozróżnienia.
Cały zarząd lub poszczególni jego członkowie mogą być w każdej chwili na mocy uchwały właścicieli lokali zawieszeni w czynnościach lub odwołani. Aby do tego doszło konieczne jest zebranie właścicieli, które zwoływane jest przez zarząd na wniosek właścicieli lokali dysponujących co najmniej 1/10 udziałów w nieruchomości wspólnej.
Co najmniej nieścisłe. Do odwołania zarządu konieczna jest uchwała, ale do podjęcia uchwały nie jest konieczne zebrane. Można zebrać głosy pod uchwałą w trybie obiegowym.
Teoretycznie, możliwe jest, aby równolegle działał licencjonowany zarządca, z którym wspólnota zawarła umowę, oraz zarząd powołany uchwałą właścicieli.
Taki zarządca może działać przy zarządzie wspólnoty jedynie jako administrator. Zgodnie z uwl, doktryną i orzecznictwem w jednej wspólnocie nie może być zarządu i zarządcy (w sensie art. 18 uwl, czyli podmiotu, któremu powierzono zarząd NW).
Jeśli jednak zakres powierzonych zadań jest szeroki i obejmuje wszelkie sprawy związane z zarządem nieruchomością wspólną, wówczas dualizm w zarządzie nieruchomością wspólną nie jest wskazany i może powodować tylko utrudnienia
Nie ma mowy o dualiźmie. To zarząd podejmuje decyzje, a administrator pełni wyłącznie rolę służebna i pomocniczą.
Dopuszczalne jest również takie ukształtowanie sposobu zarządu nieruchomością wspólną, na podstawie którego dotychczas istniejący zarząd zostanie przekształcony w radę nadzorczą, a licencjonowany zarządca będzie pełnił funkcję wyłącznie zarządzającego nieruchomością wspólną.
Kompletna bzdura. We wspólnocie nie ma żadnej rady nadzorczej. Autorowi ewidentnie myli się wspólnota ze spółdzielnią mieszkaniową.
Poza tym nie ma już licencjonowanych zarządców, bo nie ma (od 1 stycznia 2014 r.) licencji.