rozliczanie garażu

[Lech]

Żeby nie zamartwiać na śmierć admina, to może się odezwę. Ostatnio żyłem sprawą rozliczania garaży.
Otóż powierzono mi pewną nową nieruchomość i wyliczyłem dla nich czynsze (proszę mnie nie poprawiać, że to nie czynsz tylko zaliczka na koszty…., bo tak będzie bardziej czytelne). Budynek ma podziemny garaż, w którym są stanowiska garażowe dla mniej więcej połowy mieszkańców. Oszacowałem wysokość kosztów miesięcznych, podzieliłem przez powierzchnię budynku z garażem i wyszła mi stawka na metr. Czyli zrobiłem to po bożemu, udziałem. Takie rozwiązanie jest zgodne z UoWL, bo powinno to się rozliczać udziałem. Ustawodawca uznał, że koszty zarządzania 1 metrem garażu są takie same jak metrem mieszkania. Na logikę można by z tym dyskutować, ale formalnie (bo zgodnie z prawem) jest to OK i nie widzę podstaw do działania poza prawem.
Garaż jest ogrzewany, więc w pozycji „media” garażu dałem jakoś wyliczoną stawkę za ogrzewanie.
Do tego miejsca wszystko jest OK., prawda ? No ale jak przyszło do konkretnych kwot to okazało się, że ktoś kupił sobie garaż na własność, a tu do tej swojej własności musi jeszcze dopłacać 70 zł miesięcznie przez tego wrednego administratora ! Garażyści się oburzyli. Ja nie bardzo mogę zrobić inaczej, bo:
1) koszty garażu muszę, zgodnie z UoWL, rozliczać udziałem, czyli praktycznie z metra
2) Nie mogę wyłączyć im c.o. żeby było taniej (były takie głosy), bo tu z kolei prawo budowlane zabrania mi tego (zresztą na poziomie garaży mamy np. sterowanie elektroniczne windy i ono nie może funkcjonować w zbyt niskiej temperaturze).

Koszt 70 zł za garaż wygląda strasznie. Ale jest to w Warszawie. Mój syn w podobnej sytuacji gdzie indziej płaci za garaż 100 zł miesięcznie, a ja się spotkałem z kosztem nawet 140 zł. Niestety nie jest to jednak specjalne pocieszenie dla „moich” garażystów . W innych nieruchomościach mam bardziej „normalną” opłatę za garaż, bo 10 zł. Ale to jest niezgodne z prawem, więc niespecjalnie się z tym chwalę (a zresztą jest to sytuacja zastana dla mnie). Co mi radzicie zrobić ? Formalnie zrobiłem dobrze, ale rzeczywiście 70 zł wydaje się być przesadą i jawną niesprawiedliwością . Dla informacji: Stawki miesięczne za parkowanie na strzeżonym odkrytym parkingu są w W-wie od 100 zł w górę.
Dla utrudnienia dodaję, że zmniejszając opłaty za garaż do np. 10 zł miesięcznie narażam się z kolei na lincz ze strony tych członków wspólnoty, którzy nie mają garaży, bowiem na nich spadnie w pewnej mierze ciężar odciążenia garażystów (bo wtedy koszty kalkulujemy na budynek bez garażu, a więc będzie więcej z metra) i gdyby poszli z tym do sądu, to wygrywają w cuglach ! Co robić ?


PS’ Pisząc ten tekst wpadłem jednak na rozwiązanie, ale dość karkołomne. Może więc zostawię to na później. Na razie czekam na dyskusję.

[amigo]

U nas developer rozliczał części wspólne od metra mieszkania. Nowy zarząd zrobił to zgodnie z prawem (wprowadzone razem z nowym planem gospodarczym), czyli od udziału. W efekcie koszty dla osób bez garaży zmalały, a dla tych z garażami wzrosły. No i czywiście kilka osób było oburzonych, że za garaż i piwnice ma płacić tak samo, jak za lokal mieszkalny. Żadne tłumaczenia nie trafiały. Zarząd stanął jednak na stanowisku, że takie jest prawo, a z nim się nie dyskutuje. Zrobiliśmy sobie kilku wrogów

[Lech]

U nas developer rozliczał części wspólne od metra mieszkania. Nowy zarząd zrobił to zgodnie z prawem (wprowadzone razem z nowym planem gospodarczym), czyli od udziału. W efekcie koszty dla osób bez garaży zmalały, a dla tych z garażami wzrosły. No i czywiście kilka osób było oburzonych, że za garaż i piwnice ma płacić tak samo, jak za lokal mieszkalny. Żadne tłumaczenia nie trafiały. Zarząd stanął jednak na stanowisku, że takie jest prawo, a z nim się nie dyskutuje. Zrobiliśmy sobie kilku wrogów

no to jest właśnie moja sytuacja. Ale czy masz pomysł na jakieś kompromisowe rozwiązanie ?

[amigo]

Nie mam. Jako członek Zarządu nie zamierzam łamać prawa. Inna opcja mogłaby być skutecznie zaskarżona do sądu (sama bym ją zaskarżyła;), czyli narażałabym wspólnotę na koszty przegranego procesu.

[Lech]

Nie mam. Jako członek Zarządu nie zamierzam łamać prawa. Inna opcja mogłaby być skutecznie zaskarżona do sądu (sama bym ją zaskarżyła;), czyli narażałabym wspólnotę na koszty przegranego procesu.

czyli podsumowując: zrobiłem dobrze i nie przejmować się tak drastycznym kosztem za garaże ? Wydaje mi się to jednak pewną przesadą....

[amigo]

To tylko moje zdanie, co możesz zrobić? Raczej nic innego. Ale jeśli za powiedzmy 20 m wychodzi zaliczka na części wspólne 70 zł, to macie generalnie wysokie koszty części wspólnych. Może macie po prostu luksusy, których u nas brak :roll: