spóldzielnia mieszkaniowa a wspólnota

[eugeniusz]

My jesteśmy jednak narodem "cierpiętników" a już na pewno osób które lubią iść stale pod górę. Mamy przepisy ustawy o własności które w moim formacie kompa zajmują raptem niecałe 12 stron. Popatrzcie sobie Państwo na sumę: Prawo spółdzielcze+ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych, to prawie 70 stron (... i stale rośnie). Sami potraficie sobie, to czytający, ocenić do czego ta róznica (i ten rozrost) doprowadził?
Wiem, mamy już wielu specjalistów w "branży" ale nie zapominajmy, że u.w.l. to ustawa dla właścicieli. Powinna być jasna, prosta i krótka. Uważam, że wypełnia wskazane "parametry" w procencie którym nie może się poszczycić wiele innych aktów prawnych. Starajmy się zatem "nie zepsuć" naszej ustawy.
Wiem też, że na rynku jest bardzo wiele tzw. poradników lub kompendiów wiedzy o wspólnotach mieszkaniowych. NIestety, wiele z nich da się "ścisnąć" do wymiarów broszury. NIe chcę tu rozwijać tematu jakościowego ale po lekturze niektórych z nich mam ambiwaletne odczucia. Szczególnie im sprzyjające są sytuacje w których mam okazję skonfrontować autorstwa niektórych "wskazań" merytorycznych z praktyczną działalnością Ich Twórców. Reszta niech będzie milczeniem.
Zachęcajmy raczej autorów publikacji do pomocy na tym FORUM.
Kłaniam się. eugeniusz

[zaneta]

Niedawno kupiłam mieszkanie w bloku od osoby, która posiadała akt własności spółdzielczego prawa do lokalu. Czy to prawda, że nie muszę zostać członkiem tej spółdzielni. Czy coś tracę, czy mam dużo mniejsze prawa niż członek spółdzielni? Jakie jest najlepsze rozwiązanie? Byłabym wdzięczna za wyjaśnienie mi tej kwestii

[eugeniusz]

Witam "zanetę".
A czy do nabycia mieszkania była stosowana forma umowy notrarialnej? Czy było coś niepokojącego w jej treści? Oceń sama i ewentualnie zapytaj. Oczywiście, że nie chcę szczegółów ale warto by wiedzieć czy było tam zapisane, jak mówisz, "spółdzielcze prawo do lokalu" czy też "własność". Zakładam, że nabyłaś jednak "prawo".
Do spółdzielni nie musisz się zapisywać, tzn. nie musisz składać deklaracji członkowskiej aby nastepnie być przyjętą na członka spółdzielni. Radzę jednak aby złożyć do spółdzielni WNIOSEK o "żądanie zawarcia umowy przeniesienia własnosci lokalu" który nabyłaś. Możesz w tym wniosku powołać się na art. 17 (ze znacznikiem 14) ust. 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Rozumiem, że koszt nabycia mieszkania był niemały, zatem właściwym by było aby "uporządkować" jego stan prawny jako "pełnej" własności.
Co do aktualnej sytuacji jako nieczłonka. Czy coś tracę?
W sytuacji posiadania spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu (SWPDL) i poprzestaniu na tej formie prawnej prawa do mieszkania, członkostwo w spółdzielni jest wskazane. Możesz bowiem korzystać z czynnych i biernych praw członka spółdzielni, czyli uczestniczyć w decyzjach w spółdzielni oraz być wybieraną do władz spółdzielni. Inaczej mówiąc masz prawo uczestnictwa w podejmowaniu decyzji dotyczących zarówno spółdzielni oraz budynku w którym mieszkasz. Zaznaczam jednak, że spółdzielnia to okreslona struktura organizacyjna i nie zawsze Twoje (nawet najlepsze i oczywiste) pomysły znajdą akceptację innych spółdzielców. Moim zdaniem najgorsze jest to, że nie zawsze (a raczej dość rzadko) decyzje w spółdzielni zapadają przy większościowej obecności członków spódzielni, zasadnicze decyzje podejmują tzw. przedstawiciele i wybrane przez nich organy spółdzielni.
Najlepszym rozwiązaniem w Twojej sytuacji jest złożenie ww. WNIOSKU oraz dokonanie wszystkich czynności formalnych związanych z uzyskaniem "pełnej" własności swojego mieszkania wraz z odpowiednią Księgą Wieczystą.
Zapłaciłaś cenę rynkową ustaloną ze zbywcą, a zatem Twoimi kosztami powinny być wyłącznie koszty ustawowe (ok. 600 zł). Postępowanie (procedura) spółdzielni odnośnie przeniesienia własności mieszkania pozwoli na stwierdzenie czy rzeczywiście mieszkanie nie jest obciążone jakimiś "innymi" obciążeniami na rzecz spółdzielni.
Reszta powinna iść jak "po maśle" i za 3 miesiące powinnaś mieć zaproszenie na podpisanie umowy do notariusza.
Zapraszam ewentualnie do zadawania dalszych pytań.
Pozdrawiam. eugeniusz

[zaneta]

Dzięki "eugeniuszu" za odpowiedź.
Już podpisaliśmy akt notarialny, w którym określone jest, że przysługuje nam własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu( mam nadzieję, że ten zapis jest o.k.). Byłam w spółdzielni, gdzie dowiedziałam się, że mogę zostać członkiem spółdzielni (700 zł. wpisowe) ale nie muszę. Nie wiem, czy warto- mam nadzieję, że niedługo mieszkańcy bloku, który kupiliśmy utworzą wspólnotę. Chociaż w znacznej części to emeryci, których trudno będzie przekonać do tego pomysłu.
Pozdrawiam! zaneta

[eugeniusz]

Coś się chyba nie rozumiemy?
Do spółdzielni nie musi się "zaneta" zapisywać ale nadal ma tylko OGRANICZONE PRAWO RZECZOWE czyli spółdzielcze własnosciowe prawo do lokalu.
Do własności jeszcze trochę formalności zostało, patrz wyżej. Do tworzenia wspólnoty jest to konieczne, jeżeli masz oczywiście taki zamiar.
Przypominam, wspólnoty mieszkaniowej się nie "tworzy lub nie" ona istnieje obiektywnie jeżeli jest tylko minimum dwóch włascicieli.
Przemyśl to raz jeszcze. Pozdrawiam serdecznie. eugeniusz

[wokal79]

Wspólnota w budynkach spółdzielczych powstaje gdy większość właścicieli tego chce (głosowanie), a nie z mocy ustawy. A i tak SM zarządza (oczywiście jeśli chce) do momentu gdy 100 % mieszkań ma odrębną własność i wszyscy zrezygnują z członkostwa w SM. oczywiście można również wyjść ze swoim blokiem jako odrębna SM i dopiero potem przekształcić się w WM.