Art. 24 - W razie braku zgody wymaganej większości właścici

[owner]

Jeśli złoży sprzeciw, to zdąży. Sądy nie są takie "rychliwe ". Wyrok musi się uprawomocnić, później czeka się na klauzulę wykonalności a dopiero później jest komornik. To wszystko trwa i trwa.

W postępowaniu elektronicznym jest inaczej. W dniu uprawomocnienia się nakazu zapłaty, sąd wydaje postanowienie o klauzuli wykonalności. Powiadomienie o tym dostajesz mailem lub po zalogowaniu się do portalu e-sądu. Od razu możesz sporządzić wniosek egzekucyjny, który też wysyłasz drogą elektroniczną - komornik dostaje go tego samego dnia.

Jeżeli dłużnik złoży sprzeciw, EPU jest przerywane, nakaz zapłaty traci moc i sprawa trafia do postępowania zwykłego we właściwym sądzie rejonowym - wtedy może się ciągnąć tygodniami. Co nie znaczy, że dłużnik w końcu nie zostanie obciążony kosztami postępowania lub przynajmniej ich częścią, skoro w dniu złożenia pozwu dług rzeczywiście istniał i roszczenie wspólnoty było zasadne. Przypomnę, że w sprzeciwie pozwany musi wskazać, czy zaskarża nakaz w całości czy w części (i w której), przedstawić zarzuty, które pod rygorem ich utraty należy zgłosić przed wdaniem się w spór, a także wszystkie okoliczności faktyczne i dowody na ich potwierdzenie. To nie może być zwykłe "nie - bo nie", byle grać na zwłokę. Sprzeciw gołosłowny, niespełniający wymogów zostanie przez sąd oddalony.

Skoro uchwała została przyjęta większością głosów i chodzi tylko o "zagranie na nosie" większości sąsiadów, to ja bym pieniactwo odradzał. Popsujesz sobie stosunki z resztą wspólnoty, a sprawy i tak nie wygrasz. Najwyżej udowodnisz, jaki z Ciebie cwaniak: zastosowałeś kruczek prawny, żeby przeciągnąć sprawę w czasie. Kto w terminie płatności zapłaci Twoją część kosztów budowy ogrodzenia? Być może wspólnota będzie musiała wziąć kredyt? Albo też zapłaci odsetki za zwłokę? Czy sądzisz, że w ten sposób zaskarbisz sobie wdzięczność i szacunek sąsiadów?

bykira, Twoje podejście do tej sprawy jest z gruntu niesłuszne. Doradzać pojedynczemu właścicielowi, który przegrał w demokratycznym głosowaniu, jak łatwo i szybko skonfliktować się z resztą właścicieli, żeby tylko postawić na swoim, to nie jest dobra rada.