Wymiana wodomierzy na radiowe. Czy warto?

[parart]

Witajcie. WM czeka wymiana wodomierzy. Zaproponowano nam wodomierze JS 1, 6-02 Smart+Top z oprogramowaniem do zdalnego zczytywania przez koncentrator. Cena to 110+ VAT= około 119 zł. Do wymiany bedzie około 240 sztuk. Do tego retransmitery 9 szt po 350 zł. Suma to około 32 tys.
Czy warto w to wejść czy też są wam znane lepsze i tańsze rozwiązania?

[wokal79]

Witam,

Ja osobiście preferuję wymianę wodomierzy bez odczytu radiowego przez wspólnotę.

Warto zastanowić się nad dwoma kwestiami:
1. Zwykle wodomierze z nakładką radiową są nieco większe niż tradycyjne - pytanie czy uda się je zamontować?

2. Koszty odczytu tradycyjnych wodomierzy przez 5 lat, a zwiększone koszty zakupu i odczytu wodomierzy radiowych - warto przeprowadzić prostą analizę okresu zwrotu z inwestycji.

[marunio]

Wodomierze JS 1,6-02 Smart+ to jak sądzę produkowane są przez APATOR. Są to wodomierze o parametrze R=100, dawna klasa B przy montażu w poziomie, w pionie, czyli w każdej innej pozycji niż poziom mają parametr R=50, czyli praktycznie dawna klas A. Z karty katalogowej wynika, że próg rozruchu to 6 litrów/h. Chyba w poziomie. Zatem w pionie jest jeszcze gorzej.
Parart, to jest odpowiedź na twoje pytanie. Wodomierze są takie sobie, żadna rewelia. Odczyt radiowy usprawni odczyty i rozliczenia - odczyt w tym samym praktycznie czasie bez względu na obecność lokatora/właściciela lokalu. Oprócz tego głowice radiowe przekazują informacje o przepływach wstecznych, manipulowaniu głowicą (np. zdjęcie z wodomierza) czy też działanie zewnętrznym silnym polem magnetycznym- to pułapka na fascynatów magnesów neodymowych. W sumie, jeżeli chodzi o poprawienie bilansu wskazań liczników w mieszkaniach w porównaniu z głównym, to na pewno jakaś poprawa będzie - patrz wyszczególnione zalety głowic radiowych. Lepsze chyba byłyby wodomierze JS 1,6-02 Smart C+. Pewnie droższe, ale dokładniejsze. Jeszcze jedno, jeżeli w mieszkaniach wodomierze są montowane w pionie i poziomie, to bilans nigdy nie wyjdzie z powodu znacznych różnic w progach rozruchowych. Wyjściem jest montaż wodomierzy o parametrze R>160 objętościowych - zachowuję klasę dokładności i mały próg rozruchowy (poniżej 2 litrów/h) w każdej pozycji montażu.

[kermcio1]

Przy wprowadzaniu jakiegokolwiek systemu zdalnego odczytu trzeba się zastanowić nad kilkoma aspektami. Przede wszystkim, moim zdaniem, dany system musi działać niezawodnie. Porażką, będzie sytuacja gdy przy posiadaniu systemu będzie potrzeba doczytywania osobiście części liczników. W systemie perfekcyjnie muszą działać 2 części: odczyt danych z wodomierza do modułu, oraz transmisja danych z modułu do systemów rozliczeniowych (droga taka może być oczywiście długa i zawierać komunikację radiową, przewodową, telefoniczną, internetową czy transfer plików).
To czy warto wykorzystywać system zdalnego odczytu zależy od sytuacji w budynku. Jeżeli mamy dość tani odczyt bezpośredni to może się to nie opłacać. Ale system zdalnego odczytu może dawać (i powinny) nam inne możliwości. Przede wszystkim pozwala na jednoczesny odczyt wszystkich liczników, który na pewno poprawi dokładność bilansowania, ale w przypadku słabych wodomierzy może to być rozwiązanie niewystarczające (moim zdaniem lepiej najpierw zainwestować w dobre wodomierze). Zdalny odczyt powinien rejestrować wskazania, tak aby można było analizować w ramach wątpliwości pracę wodomierza. Informować nas o zagrożeniach: przepływach wstecznych, przeciekach w instalacji, ingerencjach zewnętrznych itp. Przy odczycie zdalnym możemy zastosować rozliczenia miesięczne, adekwatne do zużycia, tak jak płacimy rachunek za telefon. Wiem, że chyba nikt czegoś takiego nie stosuje, ale w XXI wieku wydaje mi się dziwny system prognoz.
Moim zdaniem zdalny odczyt powinien być bardziej narzędziem do kontroli i zarządzania licznikami niż samego odczytu danych raz na rok. Obawiam się, że jeśli taki system ma konkurować z odczytem ręcznym to może to się odbywać kosztem niezawodności. Oczywiście wygoda odczytu jest nieporównywalna.