Uchwała wspólnoty - uchylenie.

[MMX13]

Które powinieneś upowszechniać jako nowy członek Zarządu.

Ja?, nie mam odpowiedniego stażu we wspólnocie, ani aspiracji , zresztą ta wspólnota nie jest do tego gotowa. Zacząłbym od rozwiązania umowy z administratorem ( kreującym się na zarządcę) , któremu obce są zapisy ustawy o własności lokali, w szczególności art. 18 .

Wydaje mi się, że zarząd właścicielski powinien składać się z osób, które żyją sprawami wspólnoty ( tutaj takich nie ma ) a nie jak u nas marionetkowy, podpisujący wszystko, co administrator podłoży.

[jaceko]

Wystarczy poczucir odpowiedzialności za wspólny majątek i zdrowy rozsądek. Sprawy Wspólnoty to przede wszystkim majątek Wspólnoty.

[MMX13]

Wystarczy poczucir odpowiedzialności za wspólny majątek i zdrowy rozsądek.

Jacek uwierzysz albo nie ;), wczoraj właśnie w rozmowie z członkami wspólnoty (tymi którzy zaczynają myśleć "zdrowo-rozsądkowo") użyłem określenia, że do ludzi musi dojść świadomość i poczucie odpowiedzialnosci za wspólny majątek.
Czytasz w myślasz, czy jak?

[jaceko]

Po prostu najważniejszym artykułem jest 27 i jeśli świadomie się go przeczyta, to wnioski są oczywiste.

[MMX13]

Po prostu najważniejszym artykułem jest 27

Amen !!!!

[firexju]

Witam. Jestem od niedawna współwłaścicielem mieszkania w bloku wielorodzinnym. Na wstępnie zaznaczę, że blok ten jest w zasobach Urzędu Miasta i administrowany przez ZGM a na 100 lokali , w spólnocie jest 59 współwłaścicieli. W tym roku zgodnie z uchwałą wspólnoty podjętą w wyniku indywidualnego zbierania głosów przez niestety jednego z trzech członków Zarządu właścicielskiego przeprowadzono remont a w zasadzie malowanie klatek ( pomijam w tym miejscu koszty, jak i sposób wykonania oraz fakt, że miał to być remont a nie ODNOWIENIE ) Podczas zbierania głosów ów członek Zarządu nie przedstawił na piśmie zakresu tych prac, ich ewentualnych kosztów itp. W rozmowie i jak się okazuje nie tylko ze mną nadmienił tylko , że koszt remontu w zasadzie pokryją środki finansowe pochodzące z tzw. składki remontowej a jeżeli wystąpiła by potrzeba to zostanie zaciągnięty niewielki kredyt. Mając taką informację zdecydowana większość właścicieli wyraziła na to zgodę składając podpis na liście ( klatki były faktycznie zaniedbane i zniszczone, nie malowane od ok. 20 lat.) Okazało się jednak, że ten niby remont 8 klatek 4-ro kondygnacyjnego bloku pochłonął bagatelka 57 tyś. zł i na malowanie to zaciągnięty został kredyt (łącznie z odsetkami w kwocie cos ponad 62 tys. Podobno , ale to tylko PODONO w kosztach tych partycypował ZGM - jest to sprawdzane.
Moje i nie tylko moje pytanie jest następujące:
- czy postępowanie zarządu nie nosi cech wprowadzenia w błąd współwłaścicieli
wspólnoty co do złożonych oświadczeń woli ?.
- czy złożenie podpisu na tej liście jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na
zaciągnięcie kredytu , nie znając przy tym jej wielkości i warunków spłaty ?
- czy w opisanych okolicznościach można mówić o nieprawidłowościach w działaniu Zarządu , jakie ew. naruszył przepisy i jakie w tej sytuacji należało by podjąć dalsze działania prawne. Nadmieniam, że zdecydowania większość współwłaścicieli jest zdeterminowana innymi też działaniami i nosi się z zamiarem odwołania Zarządu i wobec tego kolejne pytanie to w jaki sposób z poszanowaniem obowiązujących aktów prawnych należy to uczynić. Dodam, że Zarządca nie jest tym zaineresowany. Przepraszam jeśli poruszony temat winien być umieszczony w innym miejscu oraz za długi opis ( ale starałem się dość dokładnie go opisać) Pozdrawiam i dziękuję za ew. podpowiedzi.
-