Ludzie listy piszą.
: 28-05-2016, 03:43
Sfrustrowany zarząd napisał do mnie "list" w którym wyraził swoje niezadowolenie z moich działań, otóż ;
Czują się szykanowani tym że pozywam wspólnotę i zadaję im pytania w pismach i wnioskach. Co prawda zapomnieli mi kiedykolwiek odpowiedzieć i w końcu napisałem że brak odpowiedzi będę traktował jako naruszenie praw płynących z uowl co skomentowali że jest to "zawoalowana groźba". I nie przejąłbym się tym "listem" ale został on wystosowany od administratora na firmowym papierze wraz z pieczęcią i podpisem "dyrektora operacyjnego", więc nie wiem kto w końcu do mnie napisał i jak mam to rozumieć.
Wydaje mi się takie postępowanie przynajmniej dziwne. Czy takie praktyki to norma?
Czują się szykanowani tym że pozywam wspólnotę i zadaję im pytania w pismach i wnioskach. Co prawda zapomnieli mi kiedykolwiek odpowiedzieć i w końcu napisałem że brak odpowiedzi będę traktował jako naruszenie praw płynących z uowl co skomentowali że jest to "zawoalowana groźba". I nie przejąłbym się tym "listem" ale został on wystosowany od administratora na firmowym papierze wraz z pieczęcią i podpisem "dyrektora operacyjnego", więc nie wiem kto w końcu do mnie napisał i jak mam to rozumieć.
Wydaje mi się takie postępowanie przynajmniej dziwne. Czy takie praktyki to norma?