Sąsiadka z zarządu... i graciarnia w części wspólnej.

Czyli o stosunkach i problemach wewnątrz naszych wspólnot.
Wiadomość
Autor
marcinmichnicki
.
.
Posty: 5
Rejestracja: 14-07-2015, 15:11

Odp.: Sąsiadka z zarządu...i graciarnia w części wspólnej.

#7 Post autor: marcinmichnicki » 14-07-2015, 16:11

Czy pani byłaby z zarządu czy nie z zarządu, to niczego nie zmienia. Generalnie najlepiej zwracać uwagę do skutku. Ewentualnie można by było nakazać opróżnienie korytarza poprzez uchwałę wspólnoty, a następnie obciążyć kosztami takiego opróżnienia właścicielkę, która tego opróżnienia nie chciałby dokonać sama.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

kindziu
.
.
Posty: 426
Rejestracja: 21-09-2012, 23:43

Odp.: Sąsiadka z zarządu...i graciarnia w części wspólnej.

#8 Post autor: kindziu » 14-07-2015, 18:53

Nie wolno się poddawać.Sąsiad zamontował sobie lustro wbrew mojej woli i sobie jakiś czas wisiało, więc straciłem cierpliwość, zdjąłem lustro zadzwoniłem do drzwi i poprosiłem żeby zabrał swoją własność na co stwierdził; cyt "Nie będzie mi pan mówił co mam robić" i się pchał z tym lustrem i w wyniku przepychanki lustro się uszkodziło. Zamiast zabrać i posprzątać zadzwonił po Policję co poskutkowało tylko spisaniem notatki. Niestety zamontował te popękane z uszczerbkami lustro. Napisałem do admina z prośbą o ingerencję i po kilku meilach lustro zniknęło.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Obyczaje we wspólnocie mieszkaniowej”