Prośby, groźby, nie pomagają...
Prośby, groźby, nie pomagają...
Witam serdecznie wszystkich! zwracam się do Was z wielką prośbą o jakiś skuteczny albo dobry pomysł na uciążliwego lokatora, być może tu szybciej dzięki Wam uda mi się jakoś pozbyć problemów związanych z tym że złym człowiekiem który kompletnie nie potrafi mieszkać wśród ludzi i nie ma na niego sposobu.Pan ten nie jest właścicielem , dostał to mieszkanie w naszej 6-cio rodzinnej kamienicy od urzędu, jest złośliwy, nie sprząta, zostawia po sobie butelki , pety i inne śmieci po spożyciu alkoholu ale najgorsze jest to, że sprowadza tu meneli do naszej klatki.Ja wzywałam już policję nie jednokrotnie, raz znalazł się nawet w iżbie wytrzeźwień,potem napisałam skargę z podpisami sąsiadów do zarządu opisującą dokładnie całe zachowanie tego pana i szkody jakie nam tu wyrządza i nic. Kazano nam ciągle wzywać policję i jak nazbiera się więcej skarg to wtedy rozpoczną procedurę eksmisji, to jakaś paranoja z tym naszym prawem w Polsce!Po za tym, jak temu panu mówi się o posprzątaniu po sobie brudów, to wyzywa albo zamknie się na 3 dni w mieszkaniu i nie otwiera na pukanie i prośby. Proszę Was, co można by było zrobić z takim sąsiadem alkoholikiem, który łamie wszystkie regulaminy w naszej wspólnocie??? na zebraniach ciągle poruszamy ten temat i tak jak piszę wyżej, trzeba więcej odwiedzin policyjnych.. tak! bo teraz nasze życie będzie polegało na podsłuchiwaniu i czatowaniu na uciążliwego lokatora,żeby nazbierać im papierków.. to nie życie... albo jak stanie się tragedia to wtedy zainterweniują, bo ma piec i pali w nim co popadnie ehh...dziękuję i pozdrawiam i czekam na pomoc
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Prośby, groźby nie pomagają...
Obawiam się, że niestety zarząd ma rację - tzn. nie ma cudownego sposobu na szybkie rozwiązanie tego problemu. Zarząd Wspólnoty, a nawet ogół właścicieli, nie ma żadnych szczególnych możliwości pozwalających na wyegzekwowanie od mieszkańca przestrzegania regulaminu i/lub właściwego zachowania.
Wzywanie policji w celu zebrania dokumentacji pozwalającej na eksmisję jest właściwą drogą. Piszesz, że teraz będziesz musiała czatować na jego złe zachowanie - a jak sobie wyobrażasz to w przypadku zarządu? Mają to samo robić członkowie zarządu, którzy w tej klatce pewnie nawet nie mieszkają?
Niestety - prawo mamy takie jakie mamy - i tutaj zarząd pewnych rzeczy nie przeskoczy...
Ale jest jeszcze jedna sprawa - jeśli mieszkaniec ma ten lokal "od urzędu" to kto jest jego właścicielem? Bo może jest to np. lokal gminy, a mieszkaniec jest tylko lokatorem/najemcą? W takiej sytuacji, wspólnie z zarządem Wspólnoty, zacznijcie bombardować właściciela lokalu - żeby zrobił porządek z uciążliwym lokatorem, możecie wykorzystać władze gminy, radnych, nawet lokalnym mediom się poskarżyć w razie bezczynności urzędników - to czasem pomaga.
Wzywanie policji w celu zebrania dokumentacji pozwalającej na eksmisję jest właściwą drogą. Piszesz, że teraz będziesz musiała czatować na jego złe zachowanie - a jak sobie wyobrażasz to w przypadku zarządu? Mają to samo robić członkowie zarządu, którzy w tej klatce pewnie nawet nie mieszkają?
Niestety - prawo mamy takie jakie mamy - i tutaj zarząd pewnych rzeczy nie przeskoczy...
Ale jest jeszcze jedna sprawa - jeśli mieszkaniec ma ten lokal "od urzędu" to kto jest jego właścicielem? Bo może jest to np. lokal gminy, a mieszkaniec jest tylko lokatorem/najemcą? W takiej sytuacji, wspólnie z zarządem Wspólnoty, zacznijcie bombardować właściciela lokalu - żeby zrobił porządek z uciążliwym lokatorem, możecie wykorzystać władze gminy, radnych, nawet lokalnym mediom się poskarżyć w razie bezczynności urzędników - to czasem pomaga.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Prośby, groźby, nie pomagają...
bardzo dziękuję za tak szybki odzew:) dowiedziałam się właśnie że właścicielem tego mieszkania jest MZBK, czyli pokieruję się do Dyrektora, ale jak to się stało że jedno mieszkanie tej kamienicy stało się własnością Miejskiego Zarządu Budynków Komunalnych? hm? pewno nie zostało wykupione i oni przejęli?nie wiem... przepraszam ale pierwszy raz mam do czynienia ze wspólnotami. Jeszcze raz dziękuję Ci i miło ze jednak nie ma ludzi obojętnych :)
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Prośby, groźby, nie pomagają...
Temat po części jest bliski mojemu czyli - śmieci, śmieci ,śmieci.
Jak wyegzekwować od niesfornych przestrzeganie porządku. Sposób prosty, a przede wszystkim skuteczny .Na dzień dzisiejszy, jeśli zauważę kogoś z użytkowników nieruchomości że zaśmieca i wezwę straż miejską to mandat zostanie nałożony na ..... wspólnotę .Ale w drodze uchwały jaką można podjąć (u mnie niedługo zebranie roczne) osoby zaśmiecające nieruchomość i teren będzie można podawać SM i egzekucja prawa będzie przeprowadzana na danym delikwencie. Są to informacje z dnia dzisiejszego. Czyli przede wszystkim uchwała.
Jak wyegzekwować od niesfornych przestrzeganie porządku. Sposób prosty, a przede wszystkim skuteczny .Na dzień dzisiejszy, jeśli zauważę kogoś z użytkowników nieruchomości że zaśmieca i wezwę straż miejską to mandat zostanie nałożony na ..... wspólnotę .Ale w drodze uchwały jaką można podjąć (u mnie niedługo zebranie roczne) osoby zaśmiecające nieruchomość i teren będzie można podawać SM i egzekucja prawa będzie przeprowadzana na danym delikwencie. Są to informacje z dnia dzisiejszego. Czyli przede wszystkim uchwała.
Jeśli ktoś jest silniejszy od ciebie - oszczędź siebie, jeśli słabszy oszczędź jego.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Prośby, groźby, nie pomagają...
U mnie Straż Miejska powiedziała, jak wskazałem delikwenta, że mogą nałożyć mandat, jak zobaczą, że rzuca śmieć... Nie wiem, czy to prawda, ale jak widać, bywają oporni...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |