Koszmar sąsiedzki i WM
Koszmar sąsiedzki i WM
Nawet nie wiem od czego zacząć... kupilismy mieszkanie w kamienicy. Kamienica mała 8 mieszkań, ale sąsiadka z dołu a zarazem członek zarządu wspólnoty wykańcza nas i psychicznie i finansowo.
Ma wykupione mieszkanie z korytarzem, który kiedyś był częscia wspólna, już nie jest bo go wykupiła i ma go w akcie notarialnym jako własny i do czego zmierzam... mieszkanie wykupiła kilkanaście lat temu i do dzisiejszego dnia w korytarzyku ma prąd z korytarza wspólnego, za który my wszyscy płacimy. Próby zwrócenia uwagi kończą się awanturą, no bo jest przecież w zarządzie i co my jej mamy do gadania... dalej... podpisaliśmy uchwałe o odwilgoceniu budynku ( było to krótko po tym jak kupiliśmy mieszkanie ) no skoro trzeba to trzeba, odwilgocenie było a przy okazji powstał okrutnie paskudny i wysoki chodnik wokół kamienicy. Zjechać wózek? niezły wstrząs, osoba starsza tez ma problem, dojazd do piwnicy ahh ile razy juz sie auto na tym zawiesiło, sąsiadowi strzeliła opona. Pytamy wiec co to ma byc... okazuje sie , ze pani sasiadka a przy okazji pani z zarzadu tak sobie zazyczyla, zeby jej auta nie jezdzily... malo tego! Ma wejscie do mieszkania od podwórza i zazyczyla sobie dodatkowy dosc spory stopień, wylewkę... wciskała nam ze zrobila to na wlasny koszt, ze zaplacila za to, ale gdzie tam! Sprawdzilismy! cala wspolnota poniosla koszty! Powiekszylismy zarząd o sasiadke i mojego męża, bo ile tak mozna? Mój mąz odmowil podpisania zgody na wymiane rynny ( mieszkamyw tym samym pionie i rynna jest ok, tylko ten nieszczesny stopien ktory dorobila odbija wodę! ) ale nie wytłumaczysz. Co pani uczynila? Poszla do zarzadcy, napisala pisemko podpisala ( z kamienicy tylko ona + ponoc administrator ) i tym sposobem dostalismy uchwale ze usuwaja mojego męża z zarzadu! No bo nie podpisal to wylatuje. Dodam jeszcze, ze jak podjezdzamy pod okienko piwnicy, ktora znajduje sie pod kuchnia owej pani slyszymy wrzaski, wyzwiska, ze ona sobie nie zyczy auta pod jej oknem! Drze sie, ze mamy z nia nie zaczynac itp. itd. Wspomne jeszcze, ze niedawno o polnocy wydzierala mi sie do domofonu dlaczego u nas swieci sie swiatło i nie spimy! Tak, tak! Terrorysta! Terorryzuje jeszcze dwoje innych sasiadow. Z drugiej strony kamienicy wyglada strasznie, ale ta pani tego nie zauwaza, dba tylko o swoj kawalek podlogi! O 19 spiewamy dziecku sto lat na urodziny a pani wali nam w podłogę, o 15 maz cos sobie stuka w piwnicy i zostaje zwyzywany od debili. Pani nie da sie usunac z zarzadu, nie da sobie wyjasnic, bo my jestesmy debile, patologia itp i mamy g... do gadania. Usuniemy ja, a ona za chwile znowu bedzie... jakies radt na ten przypadek?
Ma wykupione mieszkanie z korytarzem, który kiedyś był częscia wspólna, już nie jest bo go wykupiła i ma go w akcie notarialnym jako własny i do czego zmierzam... mieszkanie wykupiła kilkanaście lat temu i do dzisiejszego dnia w korytarzyku ma prąd z korytarza wspólnego, za który my wszyscy płacimy. Próby zwrócenia uwagi kończą się awanturą, no bo jest przecież w zarządzie i co my jej mamy do gadania... dalej... podpisaliśmy uchwałe o odwilgoceniu budynku ( było to krótko po tym jak kupiliśmy mieszkanie ) no skoro trzeba to trzeba, odwilgocenie było a przy okazji powstał okrutnie paskudny i wysoki chodnik wokół kamienicy. Zjechać wózek? niezły wstrząs, osoba starsza tez ma problem, dojazd do piwnicy ahh ile razy juz sie auto na tym zawiesiło, sąsiadowi strzeliła opona. Pytamy wiec co to ma byc... okazuje sie , ze pani sasiadka a przy okazji pani z zarzadu tak sobie zazyczyla, zeby jej auta nie jezdzily... malo tego! Ma wejscie do mieszkania od podwórza i zazyczyla sobie dodatkowy dosc spory stopień, wylewkę... wciskała nam ze zrobila to na wlasny koszt, ze zaplacila za to, ale gdzie tam! Sprawdzilismy! cala wspolnota poniosla koszty! Powiekszylismy zarząd o sasiadke i mojego męża, bo ile tak mozna? Mój mąz odmowil podpisania zgody na wymiane rynny ( mieszkamyw tym samym pionie i rynna jest ok, tylko ten nieszczesny stopien ktory dorobila odbija wodę! ) ale nie wytłumaczysz. Co pani uczynila? Poszla do zarzadcy, napisala pisemko podpisala ( z kamienicy tylko ona + ponoc administrator ) i tym sposobem dostalismy uchwale ze usuwaja mojego męża z zarzadu! No bo nie podpisal to wylatuje. Dodam jeszcze, ze jak podjezdzamy pod okienko piwnicy, ktora znajduje sie pod kuchnia owej pani slyszymy wrzaski, wyzwiska, ze ona sobie nie zyczy auta pod jej oknem! Drze sie, ze mamy z nia nie zaczynac itp. itd. Wspomne jeszcze, ze niedawno o polnocy wydzierala mi sie do domofonu dlaczego u nas swieci sie swiatło i nie spimy! Tak, tak! Terrorysta! Terorryzuje jeszcze dwoje innych sasiadow. Z drugiej strony kamienicy wyglada strasznie, ale ta pani tego nie zauwaza, dba tylko o swoj kawalek podlogi! O 19 spiewamy dziecku sto lat na urodziny a pani wali nam w podłogę, o 15 maz cos sobie stuka w piwnicy i zostaje zwyzywany od debili. Pani nie da sie usunac z zarzadu, nie da sobie wyjasnic, bo my jestesmy debile, patologia itp i mamy g... do gadania. Usuniemy ja, a ona za chwile znowu bedzie... jakies radt na ten przypadek?
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Re: Koszmar sąsiedzki i WM
Na początek lektura UoWL http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 9940850388 - tekst ujednolicony. Jeżeli macie gminnego administratora to oznacza, że admin właśnie zajarzył że w zarządzie pojawił się ktoś kto potrafi myśleć i liczyć kasę (twój mąż), więc metodą najprostszą (skłócanie ludzi na budynku) wywalono delikwenta.
Najważniejsza jest cierpliwość, konsekwencja i plan działania.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Re: Koszmar sąsiedzki i WM
Taką uchwałę może podjąć tylko wspólnota. Czy opowiedziała się za nią większość właścicieli licząc udziałami? Jeśli nie, to taka uchwała nie istnieje w obiegu prawnym.
Powinnaś w takim przypadku wezwać straż miejską lub policję, bo pani zakłóca Wam spoczynek i ciszę nocną. Art. 51 § 1 ustawy z dnia 20.05.1971 r. Kodeks wykroczeń:
Ponadto zgodnie art. 144 kodeksu cywilnego właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Należy poprosić o sporządzenie protokołu z interwencji, który w razie gdyby doszło do sporu sądowego będzie miał wagę dowodową.Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Jeśli ta osoba jest tak konfliktowa i dokuczliwa nie tylko w stosunku do Was, ale również innych właścicieli, to podejmijcie uchwałę o odwołaniu jej z zarządu. Art. 20 ust. 2 uwl:
Gdyby to się nie udało, to pozostaje jeszcze art. 26 ust. 1 uwl:Zarząd lub poszczególni jego członkowie mogą być w każdej chwili na mocy uchwały właścicieli lokali zawieszeni w czynnościach lub odwołani.
Trzeba jednak pamiętać, że przed sądem wnioskodawca będzie musiał udowodnić (np. zeznaniami właścicieli), że zachodzą przesłanki z w/w artykułu.Jeżeli zarząd nie został powołany lub pomimo powołania nie wypełnia swoich obowiązków albo narusza zasady prawidłowej gospodarki, każdy właściciel lokalu może żądać ustanowienia zarządcy przymusowego przez sąd, który określi zakres jego uprawnień oraz należne mu wynagrodzenie. Sąd odwoła zarządcę, gdy ustaną przyczyny jego powołania.
piotrusb
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Re: Koszmar sąsiedzki i WM
Taką uchwałę może podjąć tylko wspólnota. Czy opowiedziała się za nią większość właścicieli licząc udziałami? Jeśli nie, to taka uchwała nie istnieje w obiegu prawnym.
Prawdopodobie wystarcza 20% do podjecia takiej uchwały. Podpisała wiec ona i z tego co zrozumialam administracja i to wystarczyło
Prawdopodobie wystarcza 20% do podjecia takiej uchwały. Podpisała wiec ona i z tego co zrozumialam administracja i to wystarczyło
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Re: Koszmar sąsiedzki i WM
Nie, nie wystarcza. Przeczytaj ustawę o własności lokali. Art. 23 ust. 2:
20% ma zastosowanie do innej rzeczy - art. 23 ust. 2a:Uchwały zapadają większością głosów właścicieli lokali, liczoną według wielkości udziałów, chyba że w umowie lub w uchwale podjętej w tym trybie postanowiono, że w określonej sprawie na każdego właściciela przypada jeden głos.
Żeby uchwała obowiązywała zawsze musi się za nią opowiedzieć większość: licząc udziałami lub wyjątkowo, zgodnie z w/w artykułami - licząc ilość właścicieli, który byli za.Jeżeli suma udziałów w nieruchomości wspólnej nie jest równa 1 albo większość udziałów należy do jednego właściciela bądź gdy obydwa te warunki spełnione są łącznie, głosowanie według zasady, że na każdego właściciela przypada jeden głos, wprowadza się na każde żądanie właścicieli lokali posiadających łącznie co najmniej 1/5 udziałów w nieruchomości wspólnej.
piotrusb
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Re: Koszmar sąsiedzki i WM
Za przyjęciem uchwały głosowało 551/1000 udziałów
Przeciw ...../1000
Dzwoniłam i pytałam podpisała tylko sąsiadka z dołu ta która jest w zarzdzie + ponoć administracja
Kamienica posiada 9 mieszkań w tym jedno małe nie wykupione (30m2) nasze ma 58m2, sąsiadki z dołu ok 80m2
Ja nic z tego nie rozumiem
Przeciw ...../1000
Dzwoniłam i pytałam podpisała tylko sąsiadka z dołu ta która jest w zarzdzie + ponoć administracja
Kamienica posiada 9 mieszkań w tym jedno małe nie wykupione (30m2) nasze ma 58m2, sąsiadki z dołu ok 80m2
Ja nic z tego nie rozumiem
Ostatnio zmieniony 28-07-2017, 14:28 przez anaharea, łącznie zmieniany 1 raz.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |