Zalanie- kto ma wyrównać niedopłatę?

Czyli wszystko o ubezpieczeniach.
Wiadomość
Autor
alf900
.
.
Posty: 131
Rejestracja: 03-03-2008, 14:00

Odp.: Zalanie- kto ma wyrównać niedopłatę?

#19 Post autor: alf900 » 27-07-2011, 12:44

Ponawiam moje pytanie:

- czy można się skutecznie w tym kraju ubezpieczyć od rurki do spłuczki - co sobie pękła i zalała 3 sąsiadów poniżej na kwotę 50.000 zł.?

Jeżeli nie, to oznacza, że każdy właściciel mieszkania, mimo ubezpieczenia OC, siedzi na beczce z prochem. Pęknięta rurka lub inna nieszczelność może bowiem spowodować jego bankructwo.
To jakiś absurd, prawda?

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

gstumpf
.
.
Posty: 171
Rejestracja: 27-09-2005, 10:09
Lokalizacja: wroclaw
Kontakt:

Odp.: Zalanie- kto ma wyrównać niedopłatę?

#20 Post autor: gstumpf » 27-07-2011, 12:53

Nie zrozumiał Pan odpowiedzi.
W przypadku "syndromu węzyka" gdy brak winy posiadacza węzyka lub rurki poszkodowany nie ma podstawy prawnej skutecznego dochodzenia roszczenia zatem i odszkodowania nie ma (nie należy się)
Sprawy z reguły kończą sie w sądzie, a wtedy nalezy przypozwać ubezpieczyciela.
Natomiast gdyby sąd uznał jednak wine posiadacza wężyka czy rurki to i konsekwentnie będzie zobowiązanie do naprawienia szkody to i ubezpieczyciel będzie zmuszony do wypłaty odszkodowania oczywiście zasad określonych umowa ubezpieczenia np udziały własne, franszyzy redukcyjne itp
grzesiek stumpf
broker ubezpieczeniowy
grzegorz@ubezpieczeniowecentrum.pl
www.ubezpieczeniowecentrum.pl
0695/21-21-21

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

alf900
.
.
Posty: 131
Rejestracja: 03-03-2008, 14:00

Odp.: Zalanie- kto ma wyrównać niedopłatę?

#21 Post autor: alf900 » 27-07-2011, 13:36

Teraz zrozumiałem ale to coraz większy horror.

Ktoś zalał moje mieszkanie, nie ma ubezpieczenia.
Nie jednak musi nic płacić, bo pęknięty wężyk to nie jego wina.

Coś chyba nie tak z KC albo z jego interpretacją.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

gstumpf
.
.
Posty: 171
Rejestracja: 27-09-2005, 10:09
Lokalizacja: wroclaw
Kontakt:

Odp.: Zalanie- kto ma wyrównać niedopłatę?

#22 Post autor: gstumpf » 27-07-2011, 13:45

znowu upraszczasz.
jeżeli widac, że węzyk przeciekał (np rdzawy zaciek na kaflach) to jest wina - zaniechanie naprawy

a tak przy okazji to ty tez możesz miec ubezpieczenie mieszkania i będziesz miał gdzies czy sąsiad był, czy nie był ubezpieczony.

Trzba przyjąc do wiadomości że odpowiedzialnośc cywilna jest regulowana przepisami prawa a nie poczuciem krzywdy ani poczuciem winy - to kategorie raczej moralne niż prawne
grzesiek stumpf
broker ubezpieczeniowy
grzegorz@ubezpieczeniowecentrum.pl
www.ubezpieczeniowecentrum.pl
0695/21-21-21

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

alf900
.
.
Posty: 131
Rejestracja: 03-03-2008, 14:00

Odp.: Zalanie- kto ma wyrównać niedopłatę?

#23 Post autor: alf900 » 27-07-2011, 21:37

" Mocny" radca prawny potwierdził, że sąd nie bawi się w dziwne wykluczenia, tak jak to czynią szajsowne ubezpieczenia.
Nakazuje sprawcy z mocy art 415 kodeksu cywilnego wyrównać stratę i basta.

I bardzo dobrze, bo można sobie darować Twoje karkołomne dywagacje na temat relatywności restrykcyjnego działania prawa w odniesieniu do subiektywnych odczuć współuczestników zajścia na bazie moralnych...
i tak dalej czyli typowe polskie bla, bla bla.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

gstumpf
.
.
Posty: 171
Rejestracja: 27-09-2005, 10:09
Lokalizacja: wroclaw
Kontakt:

Odp.: Zalanie- kto ma wyrównać niedopłatę?

#24 Post autor: gstumpf » 28-07-2011, 08:11

mocny radca prawny powiadasz?
ludzie doktoraty z odpowiedzilaności cywilnej pisza - to wcale nie jest łatwa sprawa - a Ty robisz się niegrzeczny przypisujesz mi dywagacje

to masz kokretny przykład na wężyk z pełnym uzasadnieniem sprawy, a sprawę podtrzymał równiez sąd apelacyjny, więc coś jest na rzeczy
cytat

Na skutek pęknięcia wężyka ciepłej wody w mieszkaniu Jadwigi K. zalane zostało mieszkanie Macieja A. Poszkodowany posiadał stosowną polisę ubezpieczeniową wykupioną u powoda, ten dokonał oszacowania szkody i wypłacił należne odszkodowanie. Towarzystwo „Ariadna” jeszcze przed wszczęciem procesu ustaliło, że Jadwiga K. była ubezpieczona w zakresie odpowiedzialności cywilnej w zakładzie ubezpieczeń „Ksantypa”. Zakład ten nie zareagował na wysyłane wezwania przedsądowe i dopuścił do powstania sporu sądowego.


Powód wskazał w pozwie, iż podstawą prawną dochodzonych roszczeń jest art. 828 k.c., który stanowi, iż z dniem zapłaty odszkodowania przez zakład ubezpieczeń roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na zakład ubezpieczeń do wysokości zapłaconego odszkodowania, oraz art. 433 k.c., ustanawiający odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną wyrzuceniem, wylaniem lub spadnięciem jakiegokolwiek przedmiotu z pomieszczenia tego, kto pomieszczenie zajmuje, chyba że szkoda powstała na skutek siły wyższej, wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą zajmujący pomieszczenie nie ponosi odpowiedzialności i której działaniu nie mógł zapobiec. W toku likwidacji szkody pracownicy towarzystwa ubezpieczeniowego „Ariadna” stwierdzili, że do zalania mieszkania Macieja A. doszło z winy pozwanej Jadwigi K., która miała obowiązek konserwacji urządzeń technicznych w zajmowanym lokalu.


Pozwani wnieśli w odpowiedzi na pozew o oddalenie roszczeń, przyznając, że faktycznie doszło do zalania mieszkania na niższej kondygnacji na skutek pęknięcia wężyka doprowadzającego ciepłą wodę, jednakże odpowiedzialność za szkodę spowodowaną przelaniem się wody należy rozważać w oparciu o przepis art. 415 k.c. W efekcie to na powodzie ciąży obowiązek wykazania, że do szkody doszło z winy pozwanej Jadwigi K.


W toku postępowania dowodowego sąd ustalił, iż nie można obecnie z całą pewnością wskazać, która z rur pękła lub który z wężyków. Pozwana po szkodzie przebudowała instalację wodno-kanalizacyjną, stąd biegły nie był w stanie jednoznacznie ustalić źródła wycieku wody. Przyjął jedynie za najbardziej prawdopodobną hipotezę, iż pękła rura doprowadzająca ciepłą wodę. Przesłuchany w charakterze świadka pracownik towarzystwa „Ariadna” przyznał, że był co prawda w mieszkaniu Jadwigi K. dwa dni po zdarzeniu, jednak nie był już wówczas w stanie stwierdzić, w jaki sposób doszło do zalania mieszkania poszkodowanego. Ustalił jedynie, że wyciek miał miejsce z instalacji wodno-kanalizacyjnej znajdującej się w łazience pozwanej.


Po przeanalizowaniu stanu faktycznego sąd doszedł do wniosku, że w takiej sytuacji należy oddalić powództwo. Podstawą prawną takiego stanowiska był art. 415 k.c. w związku z art. 828 k.c. Sąd nie podzielił poglądu, iż odpowiedzialność pozwanych podlega zaostrzonemu reżimowi – zasadzie ryzyka. Powołał się przy tym na orzeczenia Sądu Najwyższego (orzeczenie SN z 11.10.1980 r., I CR 295/80, OSNC 1981/8/151, uchwała SN z 12.02.1969 r. II CZP 3/69, OSNC 1969/7-8/130), który na pytanie, czy odpowiedzialność za szkody spowodowane przelaniem się wody wylanej wewnątrz mieszkania do mieszkania położonego na niższej kondygnacji może opierać się na zasadzie winy (art. 415 k.c.), czy też na zasadzie ryzyka przewidzianego w art. 433 k.c., ewentualnie czy ostatnio powołany przepis odnosi się tylko do wypadków spowodowania szkód przez wylanie się m.in. wody na zewnątrz mieszkania lub budowli, czy też ma on zastosowanie także do wypadków przelania się wylanej wody do niżej położonych mieszkań, odpowiedział: przepis art. 433 .c. nie ma zastosowania do odpowiedzialności za szkodę spowodowaną przelaniem się wody z lokalu wyższej kondygnacji do lokalu niżej położonego.


Zdaniem sądu I instancji, powód nie wykazał, aby pozwanej można przypisać naganną decyzję odnoszącą się do podjętego przez niego bezprawnego czynu. Jadwidze K. nie można przypisać braku należytej staranności, gdyż nie przewidywała ona ani nie mogła przewidzieć, że dojdzie do pęknięcia rury lub wężyka. Bez względu na to, gdzie znajdowała się owa rura – w ścianie czy za obudową wanny – pozwana nie miała do niej dostępu i w związku z tym nie mogła kontrolować jej ewentualnych usterek. Trudno natomiast uznać, aby osoba w podeszłym wieku (a taką była Jadwiga K.) znała się na instalacjach technicznych i mogła prawidłowo ocenić wadliwość rury lub wężyka. Doświadczenie życiowe uczy, iż dopóki nie nastąpi jakaś choćby najmniejsza usterka, nie stosuje się dokonywania kontroli instalacji. Przedmiotowe zdarzenie miało miejsce po raz pierwszy i nie stwierdzono, aby wcześniej był jakiś choćby niewielki przeciek, który pozwana mogłaby zlekceważyć.
Z tych względów powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Poglądy i ustalenia sądu I instancji podzielił sąd apelacyjny i wyrok oddalający roszczenia stał się prawomocny.
grzesiek stumpf
broker ubezpieczeniowy
grzegorz@ubezpieczeniowecentrum.pl
www.ubezpieczeniowecentrum.pl
0695/21-21-21

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ubezpieczenia”