FR - czyja własność?

Czyli wszystko o Funduszu Remontowym, Funduszu Ekspolatacyjnym i innych funduszach celowych.
Wiadomość
Autor
elmaz
.
.
Posty: 3192
Rejestracja: 21-10-2008, 22:25

Odp.: FR - czyja własność?

#31 Post autor: elmaz » 23-07-2014, 16:02

Jeśli ten "kapitał" miałby nie być na remonty, to na co miałby być tak konkretnie? Bo sformułowanie "kapitał bezpieczeństwa" kompletnie niczego nie wyjaśnia. Jakie niby - przy prawidłowo funkcjonującej wspólnocie - niebezpieczeństwo (poza dużymi awariami wymagającymi remontów) grozi wspólnocie, żeby musiała powoływać dodatkowe fundusze celoewe, na dodatek regulowane ustawowo?

Co rozumiesz przez "zabezpieczyć budynek"? Od zabezpieczenia budynku przed zdarzeniami losowymi są polisy ubezpieczeniowe - przed czym innym niż remont lub zdarzenie losowe chcesz go zabezpieczać?

Dlaczego decyzji o tym ile pieniędzy gromadzić i w jaki sposób nie pozostawić właścicielom, kwestie sporne pozostawiając do rozstrzygnięcia w trybie art.25 UWL? Podaj mi jeden dobry powód dla którego to państwo ma decydować ile pieniędy i w jaki sposób mają sobie odkładać właściciele we wspólnocie?

-----
Co do FR - wydaje się, że nie możemy się zrozumieć, bo Ty się upierasz, że FR powinien być gromadzony na bardzo konkretny cel - np. ustalamy, że niezbędny jest remont dachu, wyceniamy ten remont na 100 tys. zł, a potem powołujemy FR na ten cel.

A ja uważam, że takie podejście jest co najmniej niekompletne - bo po 5 latach odkładania pieniędzy koszt remontu może wynosić już 80 tys., albo 150 tys. (zależy jak zmieni się sytuacja na rynku). A w ogóle - po 3 latach okaże się, że np. zaczynają przeciekać fundamenty w piwnicach i jest to znacznie pilniejsza sprawa niż remont dachy. I co wtedy? Będziesz miał odłożone np. 70 tys. na FR, fundamenty będą przeciekać, dach będzie w stanie wytrzymać jeszcze parę lat - ale nie będziesz mógł (idąc Twoim torem myślenia) naprawić z FR fundamentów, bo przecież pieniądze były zbierane na dach...

Znacznie bardziej "po gospodarsku" jest przyjąć, że budynek ZAWSZE będzie po paru latach wymagał remontów i zacząć od pierwszego roku odkładać np. 50 gr z jednostki udziału na FR, a potem uchwałami podejmować decyzję o wydatkowaniu tych pieniędzy na konkretny remont, w zależności od tego, co jest najpilniejsze (w razie potrzeby zwiększając lub zmniejszając okresowo składki na FR).
kindziu pisze:FR jak wiesz jest we wspólnotach traktowany jak "panaceum na wszystkie kłopoty finansowe" co mija się z ideą FR.
Co to znaczy "jak wiesz"? Nie wiem - bo u mnie i w wielu znanych wspólnotach (powiem więcej - w każdej sensownie zarządzanej wspólnocie) tak nie jest. To, że u Was tak jest, to jeszcze nic nie znaczy - a raczej - znaczy - potwierdza Twoje podejrzenia (artykułowane na tym forum), że Wasza Wspólnota jest zwyczajnie źle zarządzana. Więc problem leży nie w koncepcji FR, tylko w sposobie zarządzania u Was - zatem nie uogólniaj tego.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

kindziu
.
.
Posty: 426
Rejestracja: 21-09-2012, 23:43

Odp.: FR - czyja własność?

#32 Post autor: kindziu » 23-07-2014, 16:57

elmaz pisze:Jeśli ten "kapitał" miałby nie być na remonty, to na co miałby być tak konkretnie?
Dokładnie na to czym jest teraz FR: nieprzewidziane naprawy, kredytowania zaległości czy przegrany proces, bo jak napisałeś twoja wspólnota jest zarządzana prawidłowo(gratuluję i zazdroszczę) i w przypadku zaległości kogokolwiek rozumiem że odpowiednio do jego udziałów zalegacie z płatnościami faktur.
elmaz pisze:A ja uważam, że takie podejście jest co najmniej niekompletne - bo po 5 latach odkładania pieniędzy koszt remontu może wynosić już 80 tys., albo 150 tys. (zależy jak zmieni się sytuacja na rynku). A w ogóle - po 3 latach okaże się, że np. zaczynają przeciekać fundamenty w piwnicach i jest to znacznie pilniejsza sprawa niż remont dachy. I co wtedy? Będziesz miał odłożone np. 70 tys. na FR, fundamenty będą przeciekać, dach będzie w stanie wytrzymać jeszcze parę lat - ale nie będziesz mógł (idąc Twoim torem myślenia) naprawić z FR fundamentów, bo przecież pieniądze były zbierane na dach...
W tej wypowiedzi właśnie jest to o czym pisałem H(aotyczny)FR. Jak dach który miał być remontowany po kilku latach okazuje sie że jest OK i wytrzyma jeszcze 5lat a fundamenty nawalają ? I właśnie te fundamenty które okazują sie pilne mógłbyś naprawić z zebranego kapitału a dach w przewidzianym czasie.
elmaz pisze:Znacznie bardziej "po gospodarsku" jest przyjąć, że budynek ZAWSZE będzie po paru latach wymagał remontów i zacząć od pierwszego roku odkładać np. 50 gr z jednostki udziału na FR, a potem uchwałami podejmować decyzję o wydatkowaniu tych pieniędzy na konkretny remont, w zależności od tego, co jest najpilniejsze (w razie potrzeby zwiększając lub zmniejszając okresowo składki na FR).
I co zrobisz jak na koncie FR zabraknie kasy na wspomniany fundament bo właśnie naprawiłeś dach? W mojej opcji ja bym wyszedł cało z opresji.To w jaki sposób traktujesz FR,bez urazy przypomina FunduszAmortyzacyjny z czasów PRLu bo ten właśnie zakładał permanentne nieokreślone remonty które defacto się nie odbywały bo było zawsze coś pilniejszego.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

elmaz
.
.
Posty: 3192
Rejestracja: 21-10-2008, 22:25

Odp.: FR - czyja własność?

#33 Post autor: elmaz » 23-07-2014, 17:42

kindziu pisze:Dokładnie na to czym jest teraz FR: nieprzewidziane naprawy, kredytowania zaległości czy przegrany proces,
Tym wg Ciebie jest teraz FR???? Może w Twojej wspólnocie....
kindziu pisze:w przypadku zaległości kogokolwiek rozumiem że odpowiednio do jego udziałów zalegacie z płatnościami faktur.
Dobrze się czujesz? Nie na tym polega prawidłowe zarządzanie - tylko na tym, że uchwala się sensowny plan gospodarczy, z marginesem bezpieczeństwa, a zalegaczy się szybko i skutecznie windykuje.
kindziu pisze:W tej wypowiedzi właśnie jest to o czym pisałem H(aotyczny)FR. Jak dach który miał być remontowany po kilku latach okazuje sie że jest OK i wytrzyma jeszcze 5lat a fundamenty nawalają ?
Ano - normalnie mogłoby się tak okazać - samo życie. Chyba masz niewielkie doświadczenie w tych sprawach, skoro się aż tak temu dziwisz...
kindziu pisze: I właśnie te fundamenty które okazują sie pilne mógłbyś naprawić z zebranego kapitału a dach w przewidzianym czasie.
Znaczy - proponujesz zamiast (rzekomo) chaotycznego FR - chaotyczny inny twór - "kapitał inwestycyjny", który można przeznaczać na cokolwiek, a ustawowo jest regulowana jego maksymalna wielkość (w sposób zresztą z wielu powodów bezsensowny, bo jako procent od wartości nieruchomości).
Powiesz mi - jaka jest wyższość tego rozwiązania, tj. istnienia dwóch funduszy - FR na konkretny remont i "kapitału" na cokolwiek, zamiast jednego funduszu, z którego uchwałą można przeznaczyć pieniądze w podobny sposób?
kindziu pisze:I co zrobisz jak na koncie FR zabraknie kasy na wspomniany fundament bo właśnie naprawiłeś dach? W mojej opcji ja bym wyszedł cało z opresji.
kindziu pisze:I właśnie te fundamenty które okazują sie pilne mógłbyś naprawić z zebranego kapitału a dach w przewidzianym czasie.
Zapomniałeś o jednym drobiazgu. Wybrnąłbyś z tej opresji tylko dlatego, że podwoiłbyś składki - tzn. jedną pobierałbyś na FR (na dach), a drugą na "kapitał" (na cokolwiek). I TYLKO DLATEGO wystarczyłoby Ci pieniędzy na obie inwestycje, a nie dlatego, że "kapitał" oddzieliłeś od FR - bo to nie spowodowało cudownego rozmnożenia pieniędzy.
W podobny sposób mógłbym podwoić składkę na FR - i mieć pieniądze zarówno na remont dachu jak i fundamentów.
kindziu pisze:To w jaki sposób traktujesz FR,bez urazy przypomina FunduszAmortyzacyjny z czasów PRLu bo ten właśnie zakładał permanentne nieokreślone remonty które defacto się nie odbywały bo było zawsze coś pilniejszego.
Niezły żart, w wykonaniu kogoś, kto chce powoływać fundusz typu "kapitał" na cel całkowicie nieokreślony...

To czego się domagam, jest dokładnym zaprzeczeniem PRL-u. Domagam się tego, aby właściciele mogli sobie gromadzić pieniądze w sposób i w kwotach jakie sami uznają za słuszne i w taki sam sposób mogli wydawać te pieniądze. Decydować powinny uchwały wspólnoty, a nie ustawodawca (to właśnie centralne planowanie jest domeną PRL-u), a osoby nie zgadające się z wolą większości powinny mieć (i mają) prawo zaskarżenia stosownych uchwał w trybie art.25.

To Ty przecież, a nie ja, chcesz ograniczać właścicieli, tworząc jakieś ustawowe rozwiązania, np. uzależniające wysokość "kapitału" od czegoś tam oraz zabraniające tworzenia FR wg zasad ustalonych przez samych właścicieli (np. na pierwszy remont jaki okaże się potrzebny).

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

kindziu
.
.
Posty: 426
Rejestracja: 21-09-2012, 23:43

Odp.: FR - czyja własność?

#34 Post autor: kindziu » 23-07-2014, 19:12

elmaz pisze:Niezły żart, w wykonaniu kogoś, kto chce powoływać fundusz typu "kapitał" na cel całkowicie nieokreślony...
A czym teraz jest FR skoro można go kumulować bez określonego celu. Nie wiem czy pamiętasz ale podniosłem temat w sprawie FR że gromadzenie środków na nim powinno odbywać się tylko na podstawie uchwały określającej cel gromadzenia tych że środków, bo w przeciwnym razie powinny stanowić pieniądze podlegające rozliczeniu rocznym.Stąd moja idea "kapitału" określonego prawem aby wspólnota posiadała środki na nieprzewidziane "duże naprawy" i stanowiłby majątek wspólnoty.Gdyby ten FR byłby jasnym w sensie prawa funduszem nie byłby wielu wyroków sądów.Mam nadzieję że Sejm zajmie się nowelizacją UoWL.
elmaz pisze:Domagam się tego, aby właściciele mogli sobie gromadzić pieniądze w sposób i w kwotach jakie sami uznają za słuszne i w taki sam sposób mogli wydawać te pieniądze.
Bez celu?

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

elmaz
.
.
Posty: 3192
Rejestracja: 21-10-2008, 22:25

Odp.: FR - czyja własność?

#35 Post autor: elmaz » 23-07-2014, 19:35

kindziu pisze:Bez celu?
Ich pieniądze - ich sprawa. Jak zechcą gromadzić sobie pieniądze bez celu - to dlaczego im tego bronić? W końcu to ich pieniądze. A jak się mniejszość nie zgadza, to ma art.25 UWL.

Zresztą - nie wiem dlaczego cały czas usiłujesz mi wmówić, że chcę gromadzenia pieniędzy bez celu. Oczywiście, że z celem. Celem mają być przyszłe remonty. Tyle, że bez precyzowania jakie konkretnie (bo w perspektywie wielu lat często nie wiadomo, co pierwsze będzie wymagało remontu) - i z możliwością zmiany zdania.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

ODPOWIEDZ

Wróć do „Fundusze celowe”