Fundusz Remontowy - po co? komu?

[Janusz Gdański]

Jeśli w małej wspólnocie wsyscy właściciele lokali są zgodni, to mogą wiele spraw załatwiać znacznie taniej niż ci, którzy zarządzanie nieruchomością wspólną formalizują. Może nie jest to do końca zgodne z przepisami, ale w takich wspólnotach jest powszechną praktyką zbieranie w razie potrzeby pieniędzy "do kapelusza" i zlecanie wykonania prac "na fuchę". Polecam! Nie bawcie się w statuty, planowanie i inne bzdury - po co Wam to, skoro żyjecie w zgodzie?

[majka]

Hm... no niby racja Panie Januszu ale z tą zgodą to bywa różnie, przeważnie jednak ciężko się dogadać, niestety :< Wiemy, że najlepiej i najtaniej byłoby to wszystko załatwiać tylko między sobą i tak było do tej pory (od 4 lat), co kończyło się niestety tym, że nie robiło się zupełnie nic, bo każdy miał inne priorytety, ten nie rozmawiał z tym, a tamten nie odzywał się do kogoś tam i efekt był taki, że spotykaliśmy się i robiliśmy coś konstruktywnego tylko w przypadku nagłych awarii, a więc z czystej konieczności. A budynek 30 letni, kompletnie zaniedbany przez poprzedniego właściciela - Gminę i aż strach pomyśleć, co będzie dalej, jak tak będziemy o niego dbać. Dlatego sądzę, że sformalizowanie wspólnoty jest jakimś wyjściem, ludzie czują się bardziej zobowiązani do dbania o wspólną własność, a i w razie zmiany właściciela lokalu sprawa jest prostsza. No i wracając do tematu, to czy możemy sobie ustalić na przykład fundusz na remont i eksploatację nieruchomości wspólnej? Wszystko wpłacać na jedno konto i opłacać też z tego wszystkie konieczne wydatki, związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej? Czy jakieś prawo tego zakazuje?

[Janusz Gdański]

Nie ma przeszkód, aby ustalić jedną zaliczkę na wszystko - nie ma potrzeby ani obowiazku, aby odrębnie uchwalać zaliczkę na fundusz remontowy. Pamiętać należy jedynie, że gdybyście wybrali sobie zarzadcę, który by za Was wszystkie sprawy załatwiał, to odrębną uchwałą musicie mu określić wynagrodzenie. Możecie dowolnie tworzyć plany remontowe, także wieloletnie. Na zaplanowane remonty można gromadzić pieniądze na wspólnym rachunku poprzez wpłacanie comiesięcznych zaliczek, ale można także się umówić (i zapisać w formie uchwały) że na określony dzień każdy z członków wspólnoty wpłaci na planowany remont tyle, ile wynika z jego udziału - to dobra forma, legalna, a ponadto umożliwiająca każdemu właścicielowi lokalu obracanie swoimi pieniędzmi zanim staną się one potrzebne.

[irenalo]

Też uważam, że statut jest do niczego niepotrzebny. Niemniej owe zbieranie pieniędzy do kapelusza może byc niebezpieczne, bo w momencie kiedy trzeba będzie je wpłacić, to może sie okazac, że współwłaściel tego nie zrobi. I co wtedy?
Comiesięczne mniejsze kwoty są łatwiejsze do zakceptowania niż jednorazowy duży wydatek.

[cogito]

Irenalo, zwróć uwagę, że Janusz przedstawił dokładnie to, co wynika z UoWL. To własciciele mają prawo decydować o swoicj pieniądzach i mogą to robić w sposób dowolny, zachowując jedynie sposób rozliczeń - udziałami.
Właśnie sposób świadczenia na FR, podany przez Janusza, nagle zamknął buzie osobom, które nie przestawały (przepraszam za określenie) mędzić na temat docieplenia, przy skromnym stanie środków FR. Gdy zaproponowaliśmy, aby każdy jednorazowo wpłacił po 2 - 3 tyś. złotych i docieplamy choćby za miesiąc, wszyscy zaniemówili.
A przecież na jedno wychodzi, czy ciułamy po groszu, czo od razu wpłacamy większoą sumę. Ale to trudno pojąć ludziom o mentalności lokatora.

[irenalo]

Ależ ja nie neguje tego co napisał Janusz. Podał mądre rozwiązanie dla ... mądrych włascicieli. Sam zaś napisałeś o właścielach z mentalnością lokatorów. To ci mądrzejsi muszą myśleć za tych mniej świadomych. Sam wiesz, że droga sądowa to żmudna droga .