Fundusz Remontowy - po co? komu?

[majka]

Zdałam już to pytanie gdzie indziej ale wyszło, że to ciąg dalszy mojego wcześniejszego posta i nie bardzo je widać, więc powtórzę tutaj. Jakie konsekwencje wynikną dla nas, jako wspólnoty z tego, że ustalimy sobie zaliczki na ten nasz fundusz remontowo-eksploatacyjny według m2 mieszkań a nie według udziałów? Pytam o to, gdyż moi sąsiedzi, którzy mają 14 m2 piwnicy burzą się przeciwko liczeniu zaliczek udziałami (pozostałe piwnice 7-9 m2), a wydaje mi się, że ktoś kiedyś gdzieś na forum pisał, że lepiej liczyć zaliczki udziałami, bo potem są problemy przy rocznym sprawozdaniu finansowym. Czy tak jest rzeczywiście i czy to rzeczywiście jest problem? A tłumaczenie sąsiadom z dużą piwnicą, że sami ją kupili, mają ją w akcie notarialnym i płacą od tej powierzchni podatek od nieruchomości niewiele daje, niestety:(

[Stanisław]

Jakie konsekwencje wynikną dla nas, jako wspólnoty z tego, że ustalimy sobie zaliczki na ten nasz fundusz remontowo-eksploatacyjny według m2 mieszkań a nie według udziałów?

Takie, że właściciel małej piwnicy będzie musiał płacić nieco wieksze zaliczki, niz gdyby obliczyc je udziałami. Pójdzie do sądu i zaskarży uchwałę. Co gorsza, może to zrobić w każdym czasie, nawet po 6 tygodniach, bo uchwała drastycznie narusza prawo i jest bezwzględnie nieważna.
Będzie niezły bigos w ksiegowości.

Istotnie, obarczanie właściciela posiadajacego dużą, nieprzdatną piwnicę zaliczką wg. udziałów jest dla niego niekorzystne i może czuć się pokrzywdzony... Tak samo jak dla mieszkańca parteru - remont cieknącego dachu. Też czuje się pokrzywdzony, bo przeciez do niego woda nigdy nie dolatuje, bo ją sąsiedzi z góry, do misek w porę wyłapują...

Jedynym zgodnym z prawem sposobem usankcjonowania rozliczenia za m2 samego mieszkania jest pozbycie się pomieszczeń przynależnych na rzecz nieruchomości wspólnej.
Teoretycznie możlwe, choć w praktyce prawie niewykonalne.

[dobroslaw76]

Jeżeli pomieszczenie jest przynależne, to koszty jego remontu, utrzymania itp. ponosi sam właściciel. Natomiast, jeżeli wszystkie piwnice zrobimy nieruchomością wspólną, to ww. koszty remontów obciążą fundusz remontowy wspólnoty. Czy to jest dobre? Wg mnie nie. Robią się "schody". Należałoby w takim przypadku ustalić opłatę za użytkowanie piwnic, żeby zabezpieczyć źródło finansowania przyszłych kosztów utrzymania. A skoro właściciele nie chcą płacić składki na FR wg powierzchni piwnic, to pewnie też nie będą chcieli płacić opłaty eksploatacyjnej za użytkowanie. Wg mnie należy pozbywać się części wspólnych i jak największą powierzchnię przypisywać do lokali.

[Hania]

Art 12 pkt 2 UoWL mówi o udziałach. Mówimy o nieruchomości wspólnej w której każdy ma jakiś udział. Udziały są zapisane w KW.

[majka]

OK, dziękuję wszystkim za cenne uwagi i komentarze. Taki sposób jest niezgodny z prawem i proste ale jakby potrzeba było jeszcze jakichś argumentów, to co z tą księgowością? Jakie kłopoty naliczanie składek według m2 mieszkań może powodować? Jeśli komuś to pytanie wyda się infantylne to wybaczcie ale wspólnota, to wciąż dla mnie nowy temat i ciągle się uczę, dzięki Wam przede wszystkim.

[Seweryn Chwałek]

Zgadzam się z Panem Januszem. Współnoty powiny uchwalać regulamin FR czy np. uchwałę o zasadach gromadzenia i rozliczania środków zgromadzoncyh na FR i tam zapisywać , że "przychody FR nie wydane w danym roku stanowią przychód roku następnego".
I tyle. Racjonalność ciągłość, gromadzenie środków na remonty a nie ich wyrywanie.