Zakładanie kwietników na terenach wspólnych.

Czyli ustalanie granic nieruchomości oraz zakres odpowiedzialności wspólnoty i właścicieli lokali.
Wiadomość
Autor
kamil_w
.
.
Posty: 17
Rejestracja: 30-07-2015, 10:23

Re: Zakładanie kwietników na terenach wspólnych.

#7 Post autor: kamil_w » 02-10-2018, 15:28

kamil_w pisze:
02-10-2018, 14:56
Sadzenie drzew to zupełnie inna sprawa, bo mogą korzeniami naruszać konstrukcję budynku (lub np. płytę garażową jeśli posadzono je nad garażem). Ktoś może sobie nie życzyć, aby czyjeś dzieci demolowały wspólny trawnik i hałasowały bezpośrednio pod oknami. Ja bym zrobił głosowanie wśród mieszkańców. To, że "przeciwników kwietnika jest wielu" to eufemizm, który w praktyce najprawdopodobniej nie oznacza, że są w większości i że większość właścicieli chce mieć plac zabaw i wrzaski dzieci pod swoimi oknami.

Stwierdzenie o wyłącznym korzystaniu z tego terenu przez jedną osobę jest nieprawdziwe i łatwe do obalenia w postępowaniu cywilnym. To jest teren wspólny, pozbawiony bezpośredniego wyjścia z mieszkania, o który dba jeden z właścicieli. Każdy z właścicieli ma nie tylko prawo, ale i obowiązek protestować, gdy ktoś (tutaj: dzieci) niszczy nieruchomość wspólną. No chyba, że np. właściciel wystawia tam swoje leżaki i traktuje to jako własny ogródek.
Odnośnie do: "bo coś mi się wydaje ,że (drzewka) są za blisko? Nie może Ci się >wydawać<, tylko musisz wykazać, czy tak w rzeczywistości jest. To na Tobie spoczywa obowiązek udowodnienia naruszenia przepisów (vide: zasada domniemania niewinności). Właścicielowi lokalu na parterze może też się wydawać, że dzieci za bardzo hałasują. I będzie mu bardzo łatwo wykazać prawo do niezakłóconego odpoczynku w domu.

Casus znany z autopsji, gdzie sprawę rozpatrywał sąd. Na korzyść osoby, która wkłada własną pracę i pieniądze po to, aby teren wspólnoty wyglądał lepiej. Jedyny przypadek, gdy można egzekwować likwidację kwietnika to sytuacja w której większość właścicieli lokali wyraża taką wolę. Swoją drogą: na miejscu osoby, która opiekuje się spornym kwietnikiem, to bym uzyskał zgodę większości przed jego założeniem.
+++++++++++++++++++++
PS. Wspomniane kilka postów wyżej osoby z mojej wspólnoty chciałyby nawet, aby... konsultować z nimi to, czy np. sadzimy begonie, czy aksamitki, w jakim dniu wymieniamy sezonowe kwiaty na inne i jak często kosimy trawę (!!!). Wszystko po to, aby utrudnić nam pracę u uprzykrzyć zarządowi wspólnoty życie. Dlatego zawsze uciszam ich UoWL, w tym wypadku czynnościami zwykłego zarządu oraz stwierdzeniem, żeby sobie poszukali innego zajęcia :)

Jest coś takiego jak zdrowy rozsądek, a żadnego przepisu prawa nie można wykorzystywać w sposób sprzeczny z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem (art. 5 k.c.). Na szczęście podobne przypadki są rzadkie, bo każdy lubi zadbane otoczenie.

@napad: Wykaż proszę, w jaki sposób dbanie o nieruchomość wspólną jest niezgodne z AN. Zacznij od tego, który rozdział AN precyzuje takie kwestie.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

napad
.
.
Posty: 184
Rejestracja: 13-12-2015, 21:26

Re: Zakładanie kwietników na terenach wspólnych.

#8 Post autor: napad » 02-10-2018, 19:31

piotrusb pisze:
01-10-2018, 22:09
Według mojej wiedzy nie ma przepisów, które regulowałyby odległość drzew od budynku.
A immisja pośrednia?Te drzewa w końcu urosną i zasłonią okna to raz ,a dwa tak jak kamil pisał korzenie?

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

napad
.
.
Posty: 184
Rejestracja: 13-12-2015, 21:26

Re: Zakładanie kwietników na terenach wspólnych.

#9 Post autor: napad » 02-10-2018, 19:42

kamil_w pisze:
02-10-2018, 15:28
kamil_w pisze:
02-10-2018, 14:56

Odnośnie do: "bo coś mi się wydaje ,że (drzewka) są za blisko? Nie może Ci się >wydawać<, tylko musisz wykazać, czy tak w rzeczywistości jest. To na Tobie spoczywa obowiązek udowodnienia naruszenia przepisów (vide: zasada domniemania niewinności). Właścicielowi lokalu na parterze może też się wydawać, że dzieci za bardzo hałasują. I będzie mu bardzo łatwo wykazać prawo do niezakłóconego odpoczynku w domu.

@napad: Wykaż proszę, w jaki sposób dbanie o nieruchomość wspólną jest niezgodne z AN. Zacznij od tego, który rozdział AN precyzuje takie kwestie.
Odnośnie-odnośnie...No z tym akurat nie ma problemu ponieważ właściciel nie dość ,że robi na tzw.ogródku co chce to jeszcze go sobie powiększył i ogrodził.
Nie dbanie o nieruchomość wspólną tylko robienie na niej co się chce.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

piotrusb
.
.
Posty: 5978
Rejestracja: 28-12-2009, 17:51

Re: Zakładanie kwietników na terenach wspólnych.

#10 Post autor: piotrusb » 02-10-2018, 19:43

Immisje będą dopiero wtedy, gdy drzewa przesłonią światło. Poza tym zaprzestania immisji dochodzi się w powództwie cywilnym (roszczenie negatoryjne) i każda sprawa jest indywidualnie rozstrzygana przez sąd. To samo dotyczy oddziaływania korzeni na fundamenty.

Nie ma natomiast przepisów, które limitowałyby generalnie odległość drzew od budynku.
piotrusb

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

kamil_w
.
.
Posty: 17
Rejestracja: 30-07-2015, 10:23

Re: Zakładanie kwietników na terenach wspólnych.

#11 Post autor: kamil_w » 02-10-2018, 22:36

@ napad
Odnośnie-odnośnie... => nie czepiajmy się - miałem problemy z siecią i na szybko niechcący kliknąłem. Ale za to poprawnie używam znaków przestankowych i nie stawiam przed nimi spacji (co jest błędem). Nie wolno stawiać spacji przed przecinkami, kropkami, wykrzyknikami, etc., a zdania wielokrotnie złożone rozdzielamy przecinkami.

Ale ad rem: NIGDZIE nie było napisane, że teren został ogrodzony, czy że powiększono ogródek. Tam nie ma żadnego ogródka, a teren dalej pozostaje ogólnodostępny. Ogólnodostępny, co wcale nie oznacza, że można go bezkarnie tratować. To, że osoba, która dba o kwietnik nie pozwala, aby dzieciaki go niszczyły jest chyba oczywiste... To właśnie puszczanie dzieci bez opieki, aby z nudów dewastowały część wspólną jest samowolą i w żadnym przypadku nie podlega ochronie prawnej. Jeśli tylko większość właścicieli (liczona udziałami, chyba, że zmieniono sposób głosowania) jest za kwietnikiem, sprawa jest banalnie prosta do obronienia w postępowaniu cywilnym.

Odnośnie do immisji poprzez zasłonięcie okien przez drzewo - tak, teoretycznie możliwa jest sytuacja, że sąd orzeknie możliwość jego usunięcia. Ale to tylko teoria, gdyż wycinka drzew rządzi się odrębnymi prawami i może się okazać, że lokalne władze same wydadzą zgodę na wycięcie i obejdzie się bez postępowania przed sądem. W tym drugim przypadku najprawdopodobniej odpowiedni organ administracji państwowej (np. wydział ochrony środowiska) nakaże wykonanie tzw. nasadzeń zastępczych.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

napad
.
.
Posty: 184
Rejestracja: 13-12-2015, 21:26

Re: Zakładanie kwietników na terenach wspólnych.

#12 Post autor: napad » 04-10-2018, 21:27

piotrusb pisze:
02-10-2018, 19:43


Nie ma natomiast przepisów, które limitowałyby generalnie odległość drzew od budynku.
ok.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Nieruchomość wspólna”