Rezygnacja z zarządcy-spółdzielni

Wiadomość
Autor
owner
.
.
Posty: 6179
Rejestracja: 28-12-2006, 21:22

Rezygnacja z zarządcy-spółdzielni

#1 Post autor: owner » 29-05-2008, 11:59

W Rzepie artykuł "Nie tak łatwo utworzyć wspólnotę w bloku" - chodzi o bloki spółdzielcze.
"Wiele osób, które wykupiły mieszkanie, jest rozczarowanych. Dużo łatwiej jest (...) powołać wspólnotę w budynku komunalnym aniżeli spółdzielczym." http://www.rp.pl/artykul/140613.html

Artykuł komentuje Kamila Dołowska z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich:
Osoby, które utworzyły wspólnotę mieszkaniową, mogą zrezygnować z zarządu spółdzielni mieszkaniowej. Pozwala im na to art. 18 ustawy o własności lokali. Przepis mówi, że właściciele w drodze umowy zawartej w formie aktu notarialnego mają prawo ustalić, kto będzie zarządzał nieruchomością. I chociaż przepis nie mówi tego wprost, to moim zdaniem w ten sam sposób mogą zrezygnować z poprzedniego zarządcy. Ale umowę i w jednym, i w drugim wypadku muszą podpisać wszyscy właściciele, także spółdzielnia. Będzie to niekiedy trudne. Jeżeli bowiem osoby, które wykupiły lokale, są w konflikcie z władzami spółdzielni, trudno będzie uzyskać jej zgodę.
Jak to: przepis tego nie mówi? przecież mówi, w art. 18.2a.
Po pierwsze:
to nie musi być umowa, może być uchwała zaprotokołowana przez notariusza.
Po drugie:
uchwały w dużych wspólnotach przyjmowane są większością głosów.

Końcówka artykułu też jest świetna:
Własność to nie sama śmietanka
Są jednak dwie strony medalu. Wspólnoty chcą zakładać przede wszystkim osoby, które popadły w konflikt z władzami spółdzielni. – Wielu jednak się tego obawia – wyjaśnia Ewa Janik, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Zacisze w Małkini.

W jej spółdzielni przeszło połowa spółdzielców wykupiła już lokale. W jednym z budynków tylko jeden lokal należy jeszcze do Zacisza. – W najbliższym czasie – dodaje prezes Janik – będę informowała członków spółdzielni o tym, że mogą utworzyć wspólnoty mieszkaniowe. Ale już teraz widzę, że właściciele specjalnie się do tego nie palą. W sąsiedztwie spółdzielni działa bowiem wspólnota w dawnych budynkach kolejowych – wyjaśnia – i okazuje się, że ciągle są tam problemy z opłacaniem rachunków na bieżąco. Budynki też wyglądają dużo gorzej niż te spółdzielcze. Właściciele obawiają się więc, że utrzymanie budynku ich przerośnie i nie podołają temu finansowo.

Znane są jednak przypadki, że wspólnoty powstają i jakoś funkcjonują.
Dlaczego we wspólnocie właściciele mają nie podołać, skoro w spółdzielni podołali? Dodatkowo utrzymując panią prezes, zarząd i administrację?
Budynki po-kolejowe pewnie nie wyglądają najlepiej, bo przez dziesiątki lat nie były remontowane. Dlatego to nie jest uczciwe porównanie.

Rzepa obniża poziom...

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

Qlpiak

Odp.: Rezygnacja z zarządcy-spółdzielni

#2 Post autor: Qlpiak » 29-05-2008, 19:47

Podlacze sie pod temat.
Wlasnie kupuje mieszkanie wlasnosciowe. W nieruchomosci jest 5 mieszkan, w tym jedno niewyodrebnione (spoldzielcze). Wszystkie wyodrebnione mieszkania maja KW zapis o zarzadzie spoldzielni. Jak moglby wygladac scenariusz zmiany zarzadu? Notariusz, kt. protokuluje uchwale, to jasne. Ale to jest mala wspolnota, wiec wszyscy musieliby sie zgodzic, prawda? Kto mialby glos w imieniu tego niewyodrebnionego lokalu, spoldzielnia, zgadza sie?
Ja jeszcze nie wiem, moze i ten zarzad spoldzielni dobry, ale poprzednio mieszkalam na osiedlu, gdzie 5 wlascicieli prowadzilo zarzad dla 65 mieszkan - praca spoleczna i ksiegowa wystarczyla.
Troche sie zdziwilam, jak rozmawialam w spoldzielni o tym, jak podejmuje sie decyzje o wydatkach z funduszu remontowego, a wlasciwie, jak to bedzie sie robic, bo budynek wzglednie nowy, funduszu malo i planow jeszcze nie ma. Otoz, decyzje sa podejmowane na walnym zgromadzeniu spoldzielni. Wiekszosc wlascicieli to czlonkowie spoldzielni. I debatuje sie kilkoma nieruchomosciami. Niby mala spoldzielnia, ale to dziwne - dlaczego ktos z innego bloku ma decydowac, o moich srodkach na funduszu remontowym. Potem oczywiscie koszty remontow konkretnej nieruchomosci, obciazaja wlascicieli wlasnie z tej konkretnej nieruchomosci proporcjonalnie do udzialow. Gdyby jednej nieruchomosci zabraklo srodkow na funduszu, pozycza od innej. No i oczywiscie moge zostac czlonkiem spoldzielni, by miec prawo glosu. I nawet byloby to korzystne, bo udzialy daja mi 10%, a glos spoldzielczy to w odniesieniu do tej nieruchomosci 1 z 5 czyli 20%. Ale czy ktos kiedys tego nie podwazy? Sprawa jest dla mnie wazna, bo mieszkanie jest poddaszowe i boje sie, ze kiedys dach - czesc wspolna - bedzie wymagac remontu, a nie bedzie zgody wszystkich wlascicieli. Przeciez nie pojde z nimi do sadu...

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

eugeniusz
.
.
Posty: 103
Rejestracja: 06-04-2006, 18:43

Odp.: Rezygnacja z zarządcy-spółdzielni

#3 Post autor: eugeniusz » 30-05-2008, 15:07

5 mieszkań, tzn. mała wspólnota?
Czy dobrze rozumuję?
A zatem wszyscy właściciele musza być "zgodni". A poza tym stosuje się tutaj przepisy działania oparte na Kodeksie cywilnym. I prostsze i trudniejsze zarazem.
Dylemat może być z tym jednym mieszkaniem spółdzielni.
Spółdzielnie zyją w "innym obszrze" i nie chcą zasadniczo widziec K.C. na swoim podwórku. Śmiem twierdzić iz dopóki to jedno mieszkanie będzie własnością spółdzileni debata z nią może byc utrudniona.
Rada.
Zmówić się z wszystkimi właścicielami i zmienić "sposób zarządu NW" organizując zebranie właścicieli proytokołowane przez notariusza. A może jednak ten jeden spóldzielczy "wykupi" mieszkanie, wszak są takie dogodności.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

Qlpiak

Odp.: Rezygnacja z zarządcy-spółdzielni

#4 Post autor: Qlpiak » 30-05-2008, 16:55

Ale skoro wymagana jest zgoda wszystkich, a w imieniu jednego lokalu glosuje spoldzielnia, to zmowa pozostalych 4rech nic nie da. Przeciez spoldzielnia nie zaglosuje za pozbawieniem siebie zrodel dochodu.
Zreszta ja dopiero bede tam wlascicielem i nie chce od razu robic rewolucji. Najpierw poprzygladam sie tej spoldzielni, ktora zarzadza mala wspolnota.
Mnie przede wszystkim zastanawia, czy to nie jest naduzycie, ze decyzje, kt. powinni podejmowac jednomyslnie wlasciciele podejmuja na walnym czlonkowie spoldzielni (wlasciciele tej nieruchomosci, jak i osoby z zupelnie innych nieruchomosci). Przeciez spoldzielnia wystepuje tylko w roli administatora/zarzadcy. De facto sprawy powinny wygladac jak w kazdej innej malej wspolnocie. Powinni po wyodrebnieniu 1wszego lokalu zwolac zebranie wspolnoty, zarejestrowac wspolnote, przeglosowac zaliczki itd i co roku robic zebrania, rozliczac sie z zaliczek. No i jak mozliwe, zeby na wydzielonych subkontach mozna bylo wykonywac operacje typu jedne wspolnocia drugiej wspolnocie. Ja mysle, ze wystarczyloby, jakby wlasciciele zaczeli wymagac od zarzadcy tego, co do niego zalezy, nawet jesli nie mozna sie tego zarzady pozbyc. Ale z drugiej strony, glosowanie udzialami, moze nie byc mi na reke.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

owner
.
.
Posty: 6179
Rejestracja: 28-12-2006, 21:22

Odp.: Rezygnacja z zarządcy-spółdzielni

#5 Post autor: owner » 30-05-2008, 18:41

Qlpiak pisze:Powinni po wyodrebnieniu 1wszego lokalu zwolac zebranie wspolnoty, zarejestrowac wspolnote, przeglosowac zaliczki itd i co roku robic zebrania, rozliczac sie z zaliczek
Nie jestem pewien, czy w ogóle jesteście wspólnotą. Automat tu działa tylko wówczas, gdy wyodrębnione są wszystkie lokale. Jeżeli jeden z nich pozostaje własnością spółdzielni, to dopiero uchwała właścicieli o przejściu pod rządy ustawy o własności lokali "powoła" wspólnotę. Do tego momentu działacie ciągle jako jedna z nieruchomości spółdzielczych, na podstawie ustawy o SM.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

Qlpiak

Odp.: Rezygnacja z zarządcy-spółdzielni

#6 Post autor: Qlpiak » 31-05-2008, 19:37

A niby dlaczego nie ma miec zastosowania przepis UoWL Art. 6.
Ogół właścicieli, których lokale wchodzą w skład określonej nieruchomości, tworzy wspólnotę mieszkaniową
?
Zarzad powierzono spoldzielni w 1wszej umowie o ustanowieniu odrębnej własności lokalu czyli w trybie Art. 18. 1. Kolejni nabywcy zg z Art. 18. 2. mieli wpisywanego tego samego zarzadce. I w zwiazku z tym zarzadca ma obowiazki wynikajace z Art. 29. 1. i Art. 30. 1. czy zebrania, rozliczenia itd.
owner pisze: Jeżeli jeden z nich pozostaje własnością spółdzielni, to dopiero uchwała właścicieli o przejściu pod rządy ustawy o własności lokali "powoła" wspólnotę. Do tego momentu działacie ciągle jako jedna z nieruchomości spółdzielczych, na podstawie ustawy o SM.
Ale czy do tej uchwaly o przejsciu na UoWL zastosowanie bedzie miala ustawa o spoldzielniach, UoWL czy KC. Czyli glosowanie udzialami czy musza sie zgodzic wszyscy? Bo jak wszyscy to juz mozna zalozyc, ze spoldzielnia, kt. bedzie glosowac w imieniu niewyodrebnionego lokalu, nie poprze tej uchwaly i bedzie pat.

Ja tak sobie jeszcze czytam KC i sa tam takie zapisy
Art. 201. Do czynności zwykłego zarządu rzeczą wspólną potrzebna jest zgoda większości współwłaścicieli. W braku takiej zgody każdy ze współwłaścicieli może żądać upoważnienia sądowego do dokonania czynności.
Art. 204. Większość współwłaścicieli oblicza się według wielkości udziałów.
W KC nie ma wymienionych czynnosci przekraczajacych zarzad zwykly, ale nie ma tez odeslania do UoWL. Czy nalezy wobec tego przyjac, ze w malej wspolnocie decyzje o biezacej konserwacji budynku (np. interwencja przy przecieku dachu) naleza do czynnosci zarzadu zwyklego i decyzja podejmowana powinna wiekszoscia wg udzialow?

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Spółdzielnia - Wspólnota. Różnice”