Remont - kaloryfer

Czyli wszystko o wszelkiego rodzaju remontach i modernizacjach.
Wiadomość
Autor
orbitka

Remont - kaloryfer

#1 Post autor: orbitka » 16-10-2006, 21:41

Witam, wlasnie wrocilam do domu i w skrzynce list od Administratora... o takiej tresci:
"Zarzad WM ul..... prosi o jednoznaczna opinie autora projektu remontu Panstwa mieszkania mowiaca jakiej mocy grzejniki (stare) zostaly zastapione przez obecnie zainstalowane (rowniez prosze podac ich moc).

Z powazaniem
Zarzad WM
z up. administrator..."

Dodam tylko, ze mialam remont i wymienialam min. kaloryfer /oczywiscie przed remontem napisalam do Zarzadu pismo z zakresem prac/, po wielkiej awanturze z Zarzadem zostala przyslana pani inspektor nadzoru i stwierdzila, ze wszystko jest ok.
Dowiedzialam sie, ze pewnemu panu z Zarzadu, osoba, ktora sam skierowal nie jest osoba kompetentna do udzielania informacji....

Hmmm... i co ja mam zrobic oprocz tego, ze poprosze architekta o taka opinie, zwroce sie do administratora o jakis protokol z wizyty pani inspektor nadzoru....ale czy to wszystko? Prosze o jakas podpowiedz i pomoc.

Nasunelo mi sie pytanie jeszcze jedno, czy wogole oni moga/maja prawo zadac ode mnie takich info? Przeciez chyba jesli chodzi o moc starych grzejnikow to oni powinni to miec czy moze sie myle?

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

Awatar użytkownika
akacja
.
.
Posty: 561
Rejestracja: 11-08-2006, 13:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Odp.: Remont - kaloryfer

#2 Post autor: akacja » 17-10-2006, 11:54

No pewnie, podaj im tylko moc nowych grzejników! Bo to naprawdę moga od ciebie chcieć i nawwet dobrze, że chcą.

Moc starych powdaj jako nieznaną, niech pogrzebią w dokumentacji, a co!

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

czajnik

Odp.: Remont - kaloryfer

#3 Post autor: czajnik » 23-11-2006, 11:55

Myślenie rodem z epoki "późny Gomułka" lub "wczesny Gierek". My, to my, a oni, to oni i niech się wypchają.

Otóż po pierwsze: z przytoczonej wypowiedzi wynika, że zarząd prosi, a nie żąda.

Po drugie: Skoro prosi, to znaczy, że albo nie ma dokumentacji, bo zaginęła (co się zdarza dość często - zmieniają się ludzie, zarządy, dokumentacja krąży, aż wreszcie wsiąka, itp.), albo jest tylko we fragmentach, albo na przestrzeni wielu lat dokonano na tyle istotnych zmian, że wymagane jest wykonanie inwentaryzacji z natury i ponowne obliczenie hydrauliczne instalacji.

Po trzecie: przekazane informacje mogą ułatwić, a co za tym idzie potanić koszty przeprowadzenia inwentaryzacji lub nowej dokumentacji, np. gdy wspólnota przymierza się do remontu. Z tego powodu działanie polegające na udzieleniu jak najobszerniejszych informacji jest w istocie działaniem we własnym interesie, a w sytuacji odwrotnej - przeciw sobie.

Tak mi się wydaje.

Link:
BBcode:
HTML:
Schowaj odnośniki
Pokaż odnośniki do wpisu

ODPOWIEDZ

Wróć do „Remonty i modernizacje”