Rezygnacja dwóch z trzech członków zarządu.
: 13-04-2011, 15:31
Jest sobie Wspólnota, ma trzyosobowy zarząd. W regulaminie pracy zarządu stoi, że zarząd ma być trzyosobowy i że każdy członek może zrezygnować z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia. W takiej sytuacji zarząd ma obowiązek podjąć działania zmierzające do uzupełnienia składu.
Dwóch członków zarządu złożyło rezygnację. Zostało zawołane zebranie i zaproponowana uchwała odwołująca stary zarząd i powołująca nowy. Nie została jednak nawet poddana pod głosowanie, bo nie było ani jednego chętnego do kandydowania.
Z upływem okresu wypowiedzenia dwóch członków zarządu pozostanie jedna osoba w zarządzie.
Tutaj jest napisane, że nie może tak zdziesiątkowany zarząd funkcjonować.
Czy faktycznie nie może reprezentować, podpisywać umów, zatwierdzać przelewów, pisać pisma procesowe, podejmować decyzji itp.?
Sprawa jest o tyle istotna, że wspólnota straciła płynność finansową - zadłużenie dewelopera (który ciągle znacznej części mieszkań nie sprzedał) przekroczyło kwartalny budżet wspólnoty. Nie naprawia usterek z rękojmi. Pozostaje już tylko droga sądowa - więc kto może reprezentować Wspólnotę? Czy też deweloperowi się upiecze (bo zanim zostanie powołany zarządca sądowy to rękojmia minie a zobowiązania się przedawnią) a mieszkańcy nie będą mieli wody, ciepła itd. i syf na terenie (bo nie będzie miał kto zatwierdzić przelewów, podpisać umów, zatwierdzić faktur itd.)?
Co w takiej sytuacji?
Dwóch członków zarządu złożyło rezygnację. Zostało zawołane zebranie i zaproponowana uchwała odwołująca stary zarząd i powołująca nowy. Nie została jednak nawet poddana pod głosowanie, bo nie było ani jednego chętnego do kandydowania.
Z upływem okresu wypowiedzenia dwóch członków zarządu pozostanie jedna osoba w zarządzie.
Tutaj jest napisane, że nie może tak zdziesiątkowany zarząd funkcjonować.
Czy faktycznie nie może reprezentować, podpisywać umów, zatwierdzać przelewów, pisać pisma procesowe, podejmować decyzji itp.?
Sprawa jest o tyle istotna, że wspólnota straciła płynność finansową - zadłużenie dewelopera (który ciągle znacznej części mieszkań nie sprzedał) przekroczyło kwartalny budżet wspólnoty. Nie naprawia usterek z rękojmi. Pozostaje już tylko droga sądowa - więc kto może reprezentować Wspólnotę? Czy też deweloperowi się upiecze (bo zanim zostanie powołany zarządca sądowy to rękojmia minie a zobowiązania się przedawnią) a mieszkańcy nie będą mieli wody, ciepła itd. i syf na terenie (bo nie będzie miał kto zatwierdzić przelewów, podpisać umów, zatwierdzić faktur itd.)?
Co w takiej sytuacji?