rezygnacja z Zarządu

[m@rkop]

Przecież to wszystko należy komuś przekazać... !?

Zarząd chciał przekazać wszystkie papiery swoim następcom, bo myślał, że tacy bez problemu się znajdą. Nie przewidział, że będzie z tym taki problem.

[ Dodano: Pon 03 Mar, 2008 ]

To typowe zachowanie. Większość chciałaby tylko krytykować, wymagać, żadać..., ale jeżeli trzeba wykazać się choć odrobinę wysiłku to to już nie.

Dokładnie taka sytuacja jest w mojej wm.

Mam pytanie a kto administruje waszym budynkiem?.

Mamy tylko zarząd, bo to mała 18 lokalowa wspólnota.

Możecie wybrać jednoosobowy zarząd - figuranta - a obowiązki przekazać w umowie administratorowi.

Możemy, ale to droga sprawa i chyba w tak małej wm niepotrzebna.

Jeżeli nie ma chętnych to musicie doświadczyć jak to jest jak inni zajmują się budynkiem. Może taka lekcja się przyda wspólnocie?

Prawdopodobnie tak to się skończy.
Pzdr

[andrzejL]

Możemy, ale to droga sprawa i chyba w tak małej wm niepotrzebna.

Postąpicie jak będziecie chcieli, nic mi do tego, ale z ciekawości zapytam: jak droga według was, jest sprawa zaangażowania Administratora i ile macie m² swojej powierzchni użytkowej w 18 lokalowym budynku ?

Wyciągam z tego wniosek, że wy możecie, ale nie chcecie... !? Chcecie doświadczyć - też jak ja z ciekawości - takiego małego "seppuku", czy tak ?

[m@rkop]

jak droga według was, jest sprawa zaangażowania Administratora i ile macie m² swojej powierzchni użytkowej w 18 lokalowym budynku ?

Wydaje się nam, że admin skasuje nas na kilkaset zł/mies. Powierzchnia to jakieś 1300m2.

Wyciągam z tego wniosek, że wy możecie, ale nie chcecie... !?

Uważamy, że zatrudnienie admina, to niepotrzebny wydatek.

Chcecie doświadczyć - też jak ja z ciekawości - takiego małego "seppuku", czy tak ?

Do tej pory wm zarządzana przez zarząd całkiem dobrze sobie radziła, okazuje się więc, że można się bez niego obejść
Pzdr

[Tadeusz]

Do tej pory wm zarządzana przez zarząd całkiem dobrze sobie radziła, okazuje się więc, że można się bez niego obejść
Pzdr

Tylko, że zarząd tego nie wytrzymał i zrezygnował. Nawet się nie dziwię jak czytam np. takie pogróżki :

[ Dodano: Wto 04 Mar, 2008 ]

Na takie postępowanie (działanie na szkodę Wspólnoty), też się znajdą odpowiednie paragrafy, niekoniecznie z uwl... !!!

Tym bardziej, że są czcze - dokonana formalnie rezygnacja powinna być dla każdego sądu wystarczającym argumentem za odrzuceniem ewentualnego pozwu o działanie na szkodę wspólnoty ( do ukarania niezbędne jest chyba także działanie w celu uzyskania korzyści ). To właściciele działają na jej szkodę nie potrafiąc wybrać zarządu.

Myślę, że cennym doświadczeniem byłoby okresowe zmienianie zarządu i wprowadzenie nieformalnej zasady, że docelowo wszyscy własciciele bedą po kolei do niego powoływani. Niestety edukacyjny walor takiej zasady byłby nieskuteczny w wielkich wspólnotach !

[owner]

cennym doświadczeniem byłoby okresowe zmienianie zarządu i wprowadzenie nieformalnej zasady, że docelowo wszyscy własciciele bedą po kolei do niego powoływani

Bardzo mi się podoba ten pomysł. Może to jest metoda na uświadomienie niektórym właścicielom, czym jest własność? I czym dbałość o utrzymanie nieruchomości wspólnej? Łatwo jest zagłosować za wyborem kogoś do zarządu i potem odgrywać rolę Właściciela, Pana i Władcy, który ma wyłącznie prawa i żadnych obowiązków, a przy tym zerowe pojęcie o zarządzaniu i prawie dotyczącym wspólnot. Staż w zarządzie może być szkołą właścicielskiego, gospodarskiego podejścia do nieruchomości. Myślę, że w mniejszych wspólnotach jest to pomysł całkiem realny.

[m@rkop]

Tylko, że zarząd tego nie wytrzymał i zrezygnował.

Nie tyle nie wytrzymał, co stwierdził, że nadszedł czas, aby też inni wykazali się w zarządzie. Jeden z członków uzasadnił swą rezygnację tym, że chcąc dobrze wykonywać swe obowiązki, musiałby się pokłócić z połową mieszkańców.

[ Dodano: Wto 04 Mar, 2008 ]

Bardzo mi się podoba ten pomysł.

Pomysł bardzo dobry, ale jak przekonać do niego właścicieli, którzy nie dorośli do swej roli..?