Zarząd - przyjaciel czy przeciwnik ?
Odp.: Zarząd - przyjaciel czy przeciwnik ?
społeczniak - Człowiek sprzedający na policje, konfident itp. Upierdliwy sąsiad szczelający z ucha na innych sąsiadów i wtykający nos w nieswoje sprawy. Stare baby,dewoty siedzące cały dzień w oknach bloków, widzące wszystko co dzieje się na osiedlu.
Wbrew podobieństwu do słowa społeczniak, społecznik to ktoś zaangażowany społecznie tzn. udzielający się w samorządach, organizajchach charytatywnych, nawet ktoś organizujący dzieciakom wolny czas, żeby te nie wysiadywały na ławkach marnując swój potencjał.
Definicje podane za Miejski słownik slangu i mowy potocznej.
Wbrew podobieństwu do słowa społeczniak, społecznik to ktoś zaangażowany społecznie tzn. udzielający się w samorządach, organizajchach charytatywnych, nawet ktoś organizujący dzieciakom wolny czas, żeby te nie wysiadywały na ławkach marnując swój potencjał.
Definicje podane za Miejski słownik slangu i mowy potocznej.
owner, w jakim slangu? Staraj się nie pisać dla samego pisania.owner pisze:Mam nadzieję, że to nic obraźliwego?
W slangu "społecznik" to frajer albo karierowicz...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Zarząd - przyjaciel czy przeciwnik ?
Wbrew podobieństwu do słowa społeczniak, społecznik to ktoś zaangażowany społecznie tzn. udzielający się w samorządach, organizacjach charytatywnych, nawet ktoś organizujący dzieciakom wolny czas, żeby te nie wysiadywały na ławkach marnując swój potencjał.
Jeżeli ktoś interpretuje inaczej to przepraszam za słowo ale napisałam tak ponieważ wszyscy, którzy zgodzili się na społeczną pracę w Zarządach Wspólnot to właśnie ludzie, którzy zaangażowaniem społecznym dają z siebie prawie wszystko- ale ci prawdziwi Członkowie Zarządu.
I to miałam na myśli
brbarbara zapraszam Cię do aktywnego uczestnictwa w dyskusjach
---Postaram się bywać częściej na forum
Pozdrawiam
Jeżeli ktoś interpretuje inaczej to przepraszam za słowo ale napisałam tak ponieważ wszyscy, którzy zgodzili się na społeczną pracę w Zarządach Wspólnot to właśnie ludzie, którzy zaangażowaniem społecznym dają z siebie prawie wszystko- ale ci prawdziwi Członkowie Zarządu.
I to miałam na myśli
brbarbara zapraszam Cię do aktywnego uczestnictwa w dyskusjach
---Postaram się bywać częściej na forum
Pozdrawiam
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Zarząd - przyjaciel czy przeciwnik ?
OK, pomyliłem się - chodziło o społeczniaka.
Staram się wystarczająco, więcej niż wynosi forumowa przeciętna. Jeśli tak oceniasz moje posty, to chyba nie przeczytałeś ich wiele.adm pisze:owner, w jakim slangu? Staraj się nie pisać dla samego pisania.
Nie, dzięki. Staram się nie pisać dla samego pisania.owner zapraszam Cię do aktywnego uczestnictwa w dyskusjach
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Zarząd - przyjaciel czy przeciwnik ?
Tak przeczytałem wypowiedzi w tym temacie i powiedziem tak: podstawowym błędem ludzi w zarządach jest liczenie na to, że będzie łatwo - no a w najlepszym przypadku "jakoś to będzie".
Łatwo nie będzie - bo łatwo być nie może. Nawet nie chodzi tu o codzienne problemy zarządzania nieruchomością, ile o ludzkie charaktery i nasze narodowe przywary.
Zawiść, patrzenie na drugiego spode łba i wyjątkowe przywiązanie do spiskowych teorii dziejów - gwarantują "rozrywkę" podczas działalności z Zarządzie.
Żeby nie dać się wciagnąć w wir kłótni wg. zarząd może być przyjacielem (myśle że ""nie musi nim być"), ale jednocześnie ludzi trzeba trzymać na pewnien dystans - bo w potoku roszczeń i wymagań w pewnym momencie trudno zachować równowagę pomiędzy oczekiwaniami i możliwościami. Przechylenie "wskaźnika wagi" w którąś ze stron powoduje wojnę... więc...
Łatwo nie będzie - bo łatwo być nie może. Nawet nie chodzi tu o codzienne problemy zarządzania nieruchomością, ile o ludzkie charaktery i nasze narodowe przywary.
Zawiść, patrzenie na drugiego spode łba i wyjątkowe przywiązanie do spiskowych teorii dziejów - gwarantują "rozrywkę" podczas działalności z Zarządzie.
Żeby nie dać się wciagnąć w wir kłótni wg. zarząd może być przyjacielem (myśle że ""nie musi nim być"), ale jednocześnie ludzi trzeba trzymać na pewnien dystans - bo w potoku roszczeń i wymagań w pewnym momencie trudno zachować równowagę pomiędzy oczekiwaniami i możliwościami. Przechylenie "wskaźnika wagi" w którąś ze stron powoduje wojnę... więc...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Zarząd - przyjaciel czy przeciwnik ?
Jak wspominałem kiedyś nie ma złotego środka na zarządzanie wspólnotą , tu nie ma gotowych regółek ,ustawa jest tylko drogowskazem za którym trzeba podążać a codzienność przynosi wiele niespodzianek ,wiele wyboi i krętych dróg. Jeżeli ktoś naprawdę chce poświęcić się czemuś w tym przypadku wspólnocie i naprawdę chce to robić dobrze i sumiennie ,raz musi mieć wiedzę i ją rozwijać ,musi być uczciwy ,stanowczy i bezkompromisowy .Celem jaki sobie wyznacza taka osoba jest tylko i wyłącznie dobro wspólnoty .
To oczywiście teoria ale kto wie ?? Przecież są wspaniałe wspólnoty ,no więc muiszą być także wspaniałe zarządy. pozdrawiam cento
To oczywiście teoria ale kto wie ?? Przecież są wspaniałe wspólnoty ,no więc muiszą być także wspaniałe zarządy. pozdrawiam cento
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Zarząd - przyjaciel czy przeciwnik ?
Udzielam się, udzielam, ale nie mogę się podzielić, choć dzielę teraz grunty pod budynkiem WM, szukając właścicieli. Każdy z właścicieli to osobny komputer z własnym systemem, nie są kompatybilni i mają te komputery o różnej pojemności np. Urząd Gminy z własnym systemem danych z jednym głosem jako właściciel, Administrator zbliżony do Gminy z własną bazą danych, których broni, właściciele wynajmujący mieszkania dla zysku. Tym trzem ze mną nie po drodze. Są i właściciele niczego nie świadomi i starsi wiekiem, oraz ich przeciwieństwo właściciele " cwaniaczki" usiłujące ze wspólnoty wyciągnąć korzyści dla siebie, dlatego wygląda to nieraz jak " walka z wiatrakami" Zmarnowałam ½ roku nim zorientowałam się ,że pozostali członkowie zarządu współpracują z Administratorem. Oczywiści efekty pracy są np. finansowe, ale nie będę chodziła i chwaliła się, minusy też np. Gmina przypomniała sobie, że kiedyś tam przed laty nie zapłaciłam podatku od nieruchomości. Cudem znalazłam kwity,wypełnić formularz SP odwiedzić Radcę Prawnego zasięgnąć rady w sprawie przedawnienia i wzajemności roszczenia, położyć 100 zł. za 15 min. i wziąć je gdy nie dał mi pokwitowania. A poza tym życie toczy się dalej. POZDRAWIAM
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Gdy zarząd nie ma świadomości...
autor: piotrusb » 27-07-2021, 10:35 » w Orzecznictwo sądów powszechnych - 0 Odpowiedzi
- 591 Odsłony
-
Ostatni post autor: piotrusb
27-07-2021, 10:35
-
-
-
Miejsca parkingowe- uchwała, zarząd zwykły?
autor: MMX13 » 17-07-2022, 11:16 » w Nieruchomość wspólna - 23 Odpowiedzi
- 1790 Odsłony
-
Ostatni post autor: MMX13
22-07-2022, 16:44
-
-
-
Czynności przekraczające zwykły zarząd przy współwłasności
autor: piotrusb » 21-04-2022, 15:03 » w Orzecznictwo sądów powszechnych - 0 Odpowiedzi
- 554 Odsłony
-
Ostatni post autor: piotrusb
21-04-2022, 15:03
-
-
-
Zgoda sądu na czynność przekraczjącą zwykły zarząd we współwłasności
autor: piotrusb » 27-12-2023, 10:47 » w Orzecznictwo sądów powszechnych - 0 Odpowiedzi
- 329 Odsłony
-
Ostatni post autor: piotrusb
27-12-2023, 10:47
-
-
-
Sprawozdanie finansowe muszą podpisać wszyscy członkowie zarządu; zarząd a zarządca
autor: piotrusb » 15-09-2021, 09:54 » w Orzecznictwo sądów powszechnych - 0 Odpowiedzi
- 1108 Odsłony
-
Ostatni post autor: piotrusb
15-09-2021, 09:54
-